Premier rządu i minister obrony narodowej z wizytą w Wojskowych Zakładach Lotniczych w Łodzi. Jej mieszkańcy nie chcą przyglądać się, jak rząd wpada w samozachwyt. Oczekują efektów.  Łodzianie mają duże ambicje i chcą je spełniać.
Premier rządu i minister obrony narodowej z wizytą w Wojskowych Zakładach Lotniczych w Łodzi. Jej mieszkańcy nie chcą przyglądać się, jak rząd wpada w samozachwyt. Oczekują efektów. Łodzianie mają duże ambicje i chcą je spełniać. Fot. Marcin Stepień / Agencja Gazeta

Zdjęcie premier Beaty Szydło uśmiechającej się na tle dworca Łódź Fabryczna z hasłem "Rząd dla Łodzi" rozwścieczyło łodzian. Ich zdaniem to hasło powinno brzmieć "Rząd Zawodzi". Niestety, przykładów nie brakuje. Swoją rękę mocno przyłożył minister Macierewicz.

REKLAMA
Przed kilkoma tygodniami na Facebooku pojawił się profil "Rząd dla Łodzi", który sygnowany jest logo Prawa i Sprawiedliwości. Łodzianie bez emocji przyjęli funpage, ale gdy pojawiło się zdjęcie premier na tle dworca Łódź Fabryczna, nie wytrzymali. Ich komentarze jednoznacznie pokazują co myślą o zasługach PiS dla ich miasta.
Nikt z łódzkiego PiS-u nie przyznaje się do administrowania stroną, ale jego radni chętnie udostępniają z niej informacje. Radny miejski z PO, Bartosz Domaszewicz zapewnia, że złoży łódzkim posłom interpelację. Chce, aby zapytali premier, w jaki sposób przysłużyła się w powstania symbolu przemian w Łodzi. – Pani premier na tym zdjęciu przypomina traktorzystkę z fotografii propagandowych, która wyrobiła 1500 procent normy. Pani premier z uśmiechem chce nam powiedzieć, że wybudowała dla nas dworzec. Przypisuje sobie nieswoje zasługi – mówi Domaszewicz.
Miasto włókiennicze już bez antydepresantów
Dlaczego łodzianie są tak czuli na punkcie nowego dworca? – Zawsze porównywali się z Warszawą, a ten nasz dawny dworzec był powodem do kompleksów. Teraz mamy ładniejszy od Centralnego. Na otwarcie przyszły tłumy zwiedzających i to już świadczy, jak bardzo inwestycja była ważna dla łodzian – opowiada jedna z mieszkanek dawnego włókienniczego miasta.
Nie chodzi tylko o sukces architektów, czy wygodę pasażerów. Nowy dworzec jest symbolem zmian, które przechodzi Łódź. Dotychczas wizyta w tym mieście powodowała depresję. Widać było, że druga pod względem wielkości aglomeracja w Polsce po prostu umiera. Łodzianie powstrzymali agonię swojego miasta. – Naszą wadę, o której często słyszę, że to miasto meneli potrafiliśmy przekuć w zaletę. W hasło: – Przyjedź zobacz miasto najfajniejszych meneli na świecie – mówi Krzysztof Olczak, który wychował się na Miedzianej. Razem ze znajomymi w dawnym zakładzie przemysłowym otwiera centrum treningowe dla miłośników walki białą bronią. – To będzie pierwszy rycerski loft w Polsce! – śmieje się Olczak.
Minister "wojny" mówi – nie
Tymczasem ekipa przy Wiejskiej znów może skazać Łódź na dryfowanie. Zdaniem Bartosza Domaszewicza hasło z funpage'a "Rząd Dla Łodzi" należy zamienić na "Rząd Zawodzi". Przykładów nie brakuje. Ostatnie są zasługą Antoniego Macierewicza. Sprzeciw Ministra Obrony Narodowej zniweczył kilkuletnie starania o stworzenie nowego "jedwabnego szlaku". Na działce przy ul. Pryncypialnej miał powstać terminal przeładunkowy. Miasto rozszerzyło Łódzką Specjalną Strefę Ekonomiczną, aby objąć nią grunty. Chiński inwestor gotowy był przystąpić do przedsięwzięcia. Łódź może poszczycić się kontaktami z Czengdu na Dalekim Wschodzie. Chińskie miasto otworzyło nawet biuro w Łodzi. Problem w tym, że działka przy Pryncypialnej należy do Agencji Mienia Wojskowego. Wystarczyło tylko, klepniecie przez ministra obrony narodowej.
– Ale Macierewicz nie zgodził się. Komentował nawet, że inwestycja grozi w bezpieczeństwo państwa – opowiada Paweł Bliźniuk, wiceprzewodniczący łódzkiej rady miejskiej. Minister obrony ma obawy, a tymczasem wczoraj Londyn hucznie przywitał pierwszy pociąg towarowy z Chin.
Żałoba na politechnice
Jeszcze większy żal do ministra Antoniego Macierewicza czują studenci łódzkiej politechniki, którzy wiązali swoją przyszłość z przemysłem lotniczym. Tutaj miały być produkowane caraccale. Biuro projektowe Aribus Helicopters, producenta tych śmigłowców sprowadził do Łodzi Tomasz Krysiński. Ten absolwent łódzkiej politechniki i wiceprezes Aribus Helicopter jest żywą legendą miasta. Po decyzji MON-u o zerwaniu rozmów w sprawie kontraktu na śmigłowce w Łodzi zapanowała konsternacja. Firma szybko zapewniła, że podtrzyma współprace z uczelnią i miastem.
– Nasi studenci drugiego roku są obecnie we Francji w centrali firmy, na stażach zdobywają nieocenione doświadczenie. Na razie sytuacja dla nich się nie zmieni, ale gdy skończą za dwa, trzy lata, to już ma ogromne znaczenie. Będą szukać pracy w innych firmach – prof. Krzysztof Jóźwik z Politechniki Łódzkiej, komentował w rozmowie z naTemat.
Szli w obronie Hanki
Prezydent Łodzi, Hanna Zdanowska zaniepokojona decyzją MON wydała oświadczenie. Przed kilkoma miesiącami to ona była bohaterką wydarzeń, które poruszyły łodzian. W listopadzie prezydent Łodzi została wezwana na przesłuchanie do prokuratury w Gorzowie Wielkopolskim. Usłyszała zarzuty "uzyskania kredytu w oparciu o nierzetelne dokumenty". Zdanowska po powrocie wygłosiła 2-minutowe oświadczenie. Nie potrafiła ukryć swoich łez. Zarzuty były bolesne, bo dotykały spraw bardzo osobistych: jej partnera oraz jego ciężko chorego dziecka. To na jego ratowanie potrzebne były pieniądze z kredytu. Hanna Zdanowska zapewniła, że kredyt został zaciągnięty legalnie i już spłacony. Łodzianie zorganizowali marsz w jej obronie. Nieśli transparenty, m.in. z hasłami "Murem za Hanką", czy antypisowskie "Ziobro i Jaki natychmiast do paki".
Zamiast rzucać kłody, głaskać jednorożce
Wniosek Pawła Bąka do budżetu obywatelskiego pokazuje zmianę, jaka dokonała się w mentalności łodzian. I w sumie podkreśla, jak bardzo kochają oni swoje miasto. Z okien biura, w którym pracuje Bąk widać "stajnie jednorożców" albo inaczej "tęczowy przystanek". Tak mieszkańcy Łodzi określają stację przy skrzyżowaniu Piotrkowskiej i Piłsudskiego. Paweł Bąk złożył do budżetu obywatelskiego wniosek, aby obok postawić pomnik jednorożców. Autor pomysłu chciałby, aby można było je głaskać, sadzać dzieci. Wniosek poparło go ponad 3000 osób.
Do końca tego roku artyści będą mieli szansę stworzyć mityczne zwierzęta. – Ostatnie przemiany to nie tylko zasługa prezydent Hanny Zdanowskiej, to suma wielu lat pracy. Niemniej sama budowa dworca to sukces jej i ministra infrastruktury, Cezarego Grabarczyka. Ekipa PiS-u ma okazję zapisać się dobrze dla Łodzi. Wydaje się, że minister Gliński ma serce dla Łodzi – uważa Paweł Bąk, łodzianin od kilku pokoleń.
Ekipa PiS-u musi zabrać się do pracy, aby Beata Szydło nie musiała pokazywać się na cudzych inwestycjach. Oczekiwania są duże. – Łódź to miasto ludzi z ambicjami, które chcą realizować – komentuje nasza rozmówczyni, łodzianka.

Napisz do autora: wlodzimierz.szczepanski@natemat.pl