Od czasu gdy gen. Skrzypczak był dowódcą wojsk lądowych w armii zaszły ogromne zmiany, szczególnie po objęciu władzy przez PiS
Od czasu gdy gen. Skrzypczak był dowódcą wojsk lądowych w armii zaszły ogromne zmiany, szczególnie po objęciu władzy przez PiS Fot. Cezary Aszkiełowicz / AG
Reklama.
Żołnierzy „wyklętych” przez „dobrą zmianę” są tysiące. Od początku rządów PiS stali się ofiarami przeprowadzanych na niespotykaną skalę czystek w polskiej armii. Pojawiły się nawet głosy, że "generałów tracimy jak podczas wojny". My przedstawiamy tylko tych najbardziej znanych oficerów, którzy nie pozostają w czynnej służbie i może dlatego z otwartymi przyłbicami mogą bronić polskiej armii i służb przed Macierewiczem i Misiewiczem.

Gen. Waldemar Skrzypczak

logo
Generał Waldemar Skrzypczak stracił właśnie pracę w Wojskowym Instytucie Technicznym Uzbrojenia Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta

Właśnie stracił pracę w Wojskowym Instytucie Technicznym Uzbrojenia. Były dowódca wojsk lądowych od blisko roku był etatowym doradcą WITU ds. kluczowych programów w zakresie technologii i kontaktów międzynarodowych. "Nadszedł czas pogardy dla munduru" – podkreśla. „Jeżeli żołnierz jest zmuszany do oddawania honoru osobie, która na dobrą sprawę nie ma żadnych uprawnień do tego, żeby być tym, za kogo się podaje, to pomijam, że to łamanie prawa i regulaminów wojskowych, ale jest to pogardzanie żołnierzem i mundurem żołnierskim” – mówił niedawno o Misiewiczu. Urodzony w Szczecinie. 13 grudnia 1981 roku dowodził kolumną czołgów jadących na Gdańsk. W latach 2006-2009 podczas prezydentury Lecha Kaczyńskiego był dowódcą Wojsk Lądowych. W sierpniu 2009 podał się do dymisji w proteście przeciwko sposobowi zarządzania siłami zbrojnymi przez MON. Później pełnił funkcję doradcy ministra Tomasza Siemoniaka z PO.

Gen. Marek Dukaczewski

logo
Gen. Marek Dukaczewski był szefem WSI, które zlikwidował Antoni Macierewicz Fot. Wojciech Olkuśnik / AG
Były szef Wojskowych Służb Informacyjnych, które zlikwidował Antoni Macierewicz. Oficer wywiadu w PRL i III RP. Wiceminister w Kancelarii Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, zastępca szefa BBN. Prawica wytyka mu, że uczestniczył w kursach GRU w Moskwie. – "To żaden powód do wstydu" – komentował. W 2014 roku wygrał w sądzie sprawę z Macierewiczem, w wyniku której komornik miał wejść ówczesnemu posłowi PiS na pensję. Poszło o słowa, że "jest współodpowiedzialny za nieprawidłowości o charakterze przestępczym w WSI". Obecnie Dukaczewski jest prezesem Stowarzyszenia "SOWA" skupiającego żołnierzy rezerwy w stanie spoczynku oraz pracowników byłych WSI, a także innych wojskowych i cywilnych służb specjalnych. Stał się solą w oku dla polityków PiS nie tylko dlatego, że krytykuje poczynania obecnego MON, ale także dlatego, że ostro ocenia działalność pułkownika Ryszarda Kuklińskiego. Jego zdaniem to zdrajca, który został zwerbowany, bo amerykański wywiad brutalnie wykorzystał jego słabości do kobiet i pieniędzy. Jego żoną jest Magdalena Fitas-Dukaczewska, tłumaczka, która pracowała m.in dla prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Gen. Gromosław Czempiński

logo
Gen. Gromosław Czempiński zasłynął z "operacji Samum", na podstawie której powstał nawet film Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Były szef Urzędu Ochrony Państwa. Ukończył Ośrodek Szkolenia Kadr Wywiadu PRL w Starych Kiejkutach. Jego najsłynniejszą (ujawnioną) akcją była „Operacja Samum”, która polegała na ewakuacji agentów CIA z Iraku. Operacja się udała, a amerykański rząd umorzył znaczną część zadłużenia Polski. Amerykanie w ramach wdzięczności sfinansowali też budowę słynnej jednostki „Grom”. Od przejścia w stan spoczynku działa w biznesie. W 2009 w wywiadzie dla „Niezależnej Gazety Polskiej” stwierdził, że był jednym z inicjatorów założenia PO. W 2011 roku został zatrzymany przez CBA, a po przesłuchaniu zwolniony za kaucją w związku ze śledztwem dotyczącym przyjęcia korzyści majątkowej podczas prywatyzacji firm STOEN SA. Przed sądem nigdy nie stanął. „Gdybym wiedział, że ludzie z wywiadu zostaną potraktowani jak UB z lat 1944-1956, że zostaniemy ukarani także za to, że pracowaliśmy dla III RP, i za tę pracę też nam zabiorą emerytury, to chyba nie zaciągnąłbym się ponownie do służb” – mówił w jednym z wywiadów na temat tzw. ustawy dezubekizacyjnej.

Gen. Roman Polko

logo
Generał Roman Polko był bliskim współpracownikiem prezydenta Lecha Kaczyńskiego Fot. Tomasz Pietrzyk / Agencja Gazeta
W 1981 r. rozpoczął służbę w Siłach Zbrojnych PRL. Generał dywizji Wojska Polskiego, oficer dyplomowany wojsk powietrznodesantowych i sił specjalnych, doktor nauk wojskowych w specjalności kierowanie organizacją, były szef jednostki Grom. W wielu kwestiach jego poglądy są bliskie PiS. Naraził się jednak MON, bo ośmielił się mieć własne zdanie. Krytykował czystki w polskiej armii i apele smoleńskie Macierewicza. „Ciężko mi sobie wyobrazić, żeby np. dowódca kompanii honorowej wyczytywał dodatkowe wersety w apelu, bo ktoś mu kazał je tam umieścić. To byłoby absurdalne – stwierdził. Ocenił, że „taka decyzja zamiast upamiętnienia, będzie mieć odwrotny skutek”. Krytykował też Misiewicza. „Mam nadzieję, że takich postaw służalczych będzie mniej, bo one uderzają w godność żołnierza – mówił o zachowaniu wojskowych wobec rzecznika MON. W 2005 r. Polko był doradcą ds. bezpieczeństwa prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego. Był też zastępcą i p.o szefa BBN podczas prezydentury Lecha Kaczyńskiego w Polsce. Doradzał też byłemu szefowi MSWiA Ludwikowi Dornowi, a także byłemu prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu.

Gen. Stanisław Koziej

logo
Gen Stanisław Koziej był szefem BBN za prezydentury Bronisława Komorowskiego Fot: Facebook/BBN
Alarmuje, że Polska pozostaje w tej chwili bez dowódcy na wypadek wojny. Wystosował w tej sprawie list otwarty do PiS. Generał brygady Wojska Polskiego w stanie spoczynku, profesor nauk wojskowych, były wiceminister obrony narodowej, od 2010 do 2015 szef BBN za prezydentury Bronisława Komorowskiego. Jeden z autorów polskiej doktryny obronnej lat 90. W okresie PRL był członkiem PZPR. W wyborach 2005 roku bez powodzenia kandydował do Senatu z ramienia PO. Wyrzucony przez PiS z Akademii Obrony Narodowej. Co sądzi o morale w polskiej armii? – Byłem załamany, oglądając zdjęcie, na którym żołnierz trzyma parasol nad Misiewiczem – mówił w jednym z wywiadów. Krytykował też pomysł z powołaniem wojsk obrony terytorialnej. – To powinni być żołnierze z przysięgą i dyscypliną. Ryzykowne są pomysły polegające na wcielaniu całych struktur organizacji hobbystycznych, dawanie im broni – oceniał.

Napisz do autora:jaroslaw.karpinski@natemat.pl