Reklama.
Chociaż ich drogi polityczne po 1989 roku bardzo się różniły i były pełne meandrów – jedno ich łączy. W wojsku służyli także w czasach PRL. Służyli najlepiej jak potrafili. Dosłużyli się najwyższych stopni oficerskich. Dzisiaj wszyscy znajdują się na celowniku nie tylko MON Antoniego Macierewicza ale w ogóle PiS. Oficjalnie podpadli za niesłuszne rodowody i krytykę władzy. Ale wszyscy wiedzą, że tak naprawdę nie o to chodzi, albo nie tylko o to. W armii, nawet w otoczeniu szefa MON, nie brakuje przecież oficerów z peerelowskim stażem. Znaleźli się na celowniku, bo mają własne zdanie i bronią honoru polskiego munduru.
Napisz do autora:jaroslaw.karpinski@natemat.pl