
Ileż to oburzenia ostatnio było na lidera Kabaretu Moralnego Niepokoju? Ileż to epitetów poleciało w kierunku twórców "Ucha prezesa" na prawicowych portalach? A wystarczy odnaleźć w internecie stare odcinki "Posiedzeń rządu", aby zobaczyć, jak bardzo kabaret naigrywał się z Donalda Tuska i jego gabinetu. No i jak wiele Robertowi Górskiemu udało się przewidzieć.
– Ludzie mówią, że chodzi o kolej, o drogi, o takie tam rzeczy...
– Coooo?
– O to? Ale przecież coś tam robimy chyba?
– Coś tam robimy, ale żeby wygrać wybory, trzeba więcej popracować.
– Więcej to możemy pocisnąć w gałę. Nie tędy droga, koleżanko. Nie tędy droga. Tak się nie wygra wyborów. Mam inny pomysł. Nigdy byście na to nie wpadli. Trzeba postraszyć ludzi PiS-em.
–Eee, no. Znowu?
– Co znowu, co znowu?
– No, bo cały czas ich straszymy tym PiS-em.
– Nie zmienia się zwycięskiego składu. Działa? Działa! (...)Trzeba ludziom poopowiadać co się stanie, jak PiS dojdzie do władzy, trzeba stworzyć taką odpowiednią atmosferę grozy.
