
Bo Maja Plich zupełnie nie kojarzy się z pracą detektywa, choć – jak pisaliśmy w naTemat – to ona ma 98 proc. udziałów w agencji Rutkowskiego. Zupełnie inny obraz swojej osoby kreuje w sieci, idealnie pasujący do medialnego show, który wokół siebie robi Rutkowski. Widać, że jeśli chodzi o luksus, błysk fleszy, uwielbienie do bycia w centrum wszechświata, oboje nadają na tej samej fali.
Zrobiłam licencję, zawsze w torebce noszę odznakę. Doszłam do wniosku, że Krzysztof dużo jeździ, ciężko być tylko z mężczyzną jeden dzień w ciągu tygodnia, więc z nim wyjeżdżam teraz i pracuję". Czytaj więcej
Jest młodsza od Rutkowskiego o 25 lat. Zanim poznała detektywa zajmowała się biznesem. Pochodzi z Tomaszowa Mazowieckiego i jeszcze dziś można znaleźć w sieci jej firmę M And K Show Factory, która prowadziła działalność reklamową w Polsce i Wielkiej Brytanii. Razem z siostrą organizowały występy artystyczne na Wyspach.
To właśnie przez biznes z siostrą poznała Rutkowskiego. – Potrzebowałam pomocy detektywa prowadząc biznes w Anglii. Mój kolega, a jak się okazało także znajomy Krzysztofa Rutkowskiego zaproponował, że nas pozna. I tak się stało – mówiła pięć lat temu. Rutkowski był wtedy związany z inną kobietą, podobno przypadek, że akurat też z Tomaszowa Mazowieckiego, też z tej samej szkoły podstawowej, co Maja.
"Mam cudowną córeczkę i mimo sukcesów w biznesie ona jest moim największym osiągnięciem. Od lat brakuje mi mężczyzny, który byłby dla mnie oparciem i ochroną. Myślę, że Krzysztof potrafi to zapewnić. Jest bardzo męski i zarazem delikatny". Czytaj więcej