Reklama.
Ten projekt ma być przyjęty przez Sejm i Senat tak błyskawicznie, jak wcześniej choćby ustawy dotyczące Sądu Najwyższego czy Trybunału Konstytucyjnego. I niewykluczone, że tak jak w przypadku tamtych zmian, teraz też zrobi się gorąco na ulicach. Były minister zdrowia, a obecnie przewodniczący sejmowej komisji zdrowia, poseł PO Bartosz Arłukowicz wszczął bowiem alarm, informując, nad jakimi przepisami prace właśnie rozpoczęła komisja zdrowia.
Rząd w trybie pilnym wprowadza ustawę, zmieniającą sposób finansowania świadczeń zdrowotnych ze środków publicznych. Zmiana w kwestii in vitro polega na tym, że jeśli któraś z gmin będzie chciała prowadzić taki program, to musi poprosić o opinię Agencję Oceny Technologii Medycznych. Owszem, wcześniej też musieli, ale opinia AOTM nie była dotąd wiążąca. Zgodnie z projektem, jeśli Agencja Oceny wyda negatywną opinię, a mogę być pewny, że wyda, bo przecież mamy zideologizowany rząd, to taki samorząd będzie oskarżony o naruszenie dyscypliny budżetowej i będzie karany finansowo.