Potem głos zabrał
Ryszard Legutko z PiS, który działania Komisji Europejskiej nazwał bezprawnymi, a głosy niemieckich mediów "antypolskimi orgiami", "dyrdymałami", a zachowanie niemieckiej minister obrony po jej wypowiedzi w jednym z talk show jako "barbarzyńskie". Po tym wystąpieniu,
Legutko opuścił salę plenarną, któremu pytanie chciał zadać
Guy Verhofshtad. Były premier Belgii powiedział, że w związku z sytuacją panującą w Polsce jego ugrupowanie "od dwóch lat prosi o uruchomienie wobec niej art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej". Verhofstadt zaznaczył, że kroki podjęte wobec polskiego rządu nie powinny dotknąć zwykłych obywateli. Jako jeden z przykładów nietolerancji wywoływanej rządami PiS Verhofstadt podał Marsz Niepodległości w Warszawie, w którym brało udział "kilka tysięcy faszystów", który odbywał się - jak podkreślił - zaledwie kilkaset kilometrów od Auschwitz. Po jego wypowiedzi Marek Jurek wyraził sprzeciw i oburzenie
przywoływaniem Auschwitz w debacie.