– Musimy przełamać, pokonać zjawiska kryzysowe związane z przebiegiem zliczania głosów oraz ze sformułowanymi, bardzo daleko idącymi zarzutami, aż po sfałszowanie wyborów samorządowych w Polsce – tłumaczył
Komorowski. – W moim przekonaniu wychodzimy z tego kryzysu, bo udało się przeprowadzić wybory do końca, bez ulegania pokusom przeprowadzania ponownych wyborów, przekreślania ważności wyborów. Udało się również, bez złamania zasad i przepisów prawa - bo na zasadzie autodecyzji sędziów PKW - doprowadzić do odnowienia składu personalnego PKW – podkreślał.
Projekt prezydenta Komorowskiego
W opinii ówczesnego prezydenta, "została potwierdzona w praktyce zasada, że w demokratycznym państwie wątpliwości i protesty wyborcze rozstrzygają sądy, a nie politycy". Przytoczył też statystykę dotyczącą rozstrzygnięć sądowych, z której wynikało, że na 1300 rozpatrywanych protestów wyborczych w 142 przypadkach dopatrzono się uchybień w czynnościach wyborczych. Dodał, że w zdecydowanie nielicznych przypadkach nakazano powtórzenie głosowania w konkretnym okręgu.