Zawartość strony Podkomisji Smoleńskiej po prostu zniknęła.
Zawartość strony Podkomisji Smoleńskiej po prostu zniknęła. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta

Czyżby Mariusz Błaszczak wstydził się ustaleń Podkomisji Smoleńskiej? A może to tylko zwykła awaria? Gdy wejdziemy na stronę Podkomisji Smoleńskiej, gdzie powinien być zaprezentowany jej skład, widzimy jedynie komunikat o treści "Bardzo nam przykro ale podana strona została wstrzymana do publikacji". I więcej nic tam nie ma.

REKLAMA
Jako że podstrona Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego jest w witrynie MON, można się zastanawiać, czy to celowe działanie nowego kierownictwa resortu. Dlaczego? W niezwykle krytycznym tonie pisał o podkomisji choćby tygodnik "Sieci" znany z licznych artykułów ws. katastrofy smoleńskiej.
Autor tygodnika bliskiego partii rządzącej Marek Pyza podważał wiarygodność Podkomisji Smoleńskiej, pisząc, że jej ekspert Frank Taylor sformułował tezę o wybuchach na pokładzie tupolewa na podstawie... referatów członków podkomisji, nie zapoznając się z materiałem dowodowym.
Dochodzimy do prawdy
Wersje o liczbie wybuchów zresztą dynamicznie się zmieniały. Ostatnio Antoni Macierewicz "ujawnił", że miejscem podłożenia ładunku wybuchowego w Tu-154 M była Samara w Rosji i stało się to pół roku przed katastrofą.
Podkomisja Smoleńska jeszcze niedawno zapowiadała w kwietniu pełny raport końcowy o prawdziwych przyczynach katastrofy smoleńskiej. Mało tego, niedawno "Sieci" informowały, że nie ma w kwietniu szans nawet na cząstkowy raport techniczny.
Jakiś czas temu głośno było o porządkach, które po poprzednim szefie MON zaczął z impetem nowy minister Mariusz Błaszczak. Chodziło zarówno o zmiany w Wojsku Polskim, jak i administracji MON. A także zażegnanie gorszącego opinię publiczną konfliktu poprzedniego kierownictwa z prezydentem Andrzejem Dudą dotyczącego między innymi nominacji generalskich. Było to spowodowane nieuzasadnionym – zdaniem głowy państwa – postępowaniem sprawdzającym wobec generała Jarosława Kraszewskiego. Czy i tym razem Mariusz Błaszczak uznał, że działalność Macierewicza i jego ludzi przynosi Prawu i Sprawiedliwości więcej szkody niż pożytku?