Poseł koła "Wolni i Solidarni" Adam Andruszkiewicz ogłosił powołanie nowej inicjatywy politycznej "skierowanej przede wszystkim do ludzi młodych”. 19 maja ma się odbyć kongres założycielski ugrupowania. Wiadomo, że będzie to na razie stowarzyszenie, ale może się ono przekształcić w partię. Kto stoi za Andruszkiewiczem? Na razie zwerbował do swojej inicjatywy posła "WiS” Jarosława Porwicha i radnego z Grajewa na Podlasiu Daniela Purwina. Ale plany ma ambitne.
"Stowarzyszenie dla Polski” – tak będzie się nazywała nowa inicjatywa Andruszkiewicza, Porwicha i Purwina. – "Dla Polski" to tysiące osób w terenie i reprezentacja w Sejmie. Cele: umocnienie pozycji młodego pokolenia, wymiana elit, postawienie Tuska przed Trybunałem Stanu i szerokie rozliczenia – ogłosili inicjatorzy. Andruszkiewicz i Porwich są związani z kołem Wolni i Solidarni (tworzy go sześciu byłych posłów Kukiz'15).
"Mam poparcie Różala i Piha"
Z kim pan chce tworzyć nową inicjatywę? – zapytaliśmy Andruszkiewicza, który choć ma zaledwie 27 lat, to już należał do wielu ruchów i organizacji. Zawsze na skraju prawej strony.
– Prowadzimy rozmowy z kilkoma posłami. Nie mogę na razie ujawniać nazwisk, ale chodzi o różne partie, może być duże zaskoczenie. Poza tym proszę pamiętać, że my jesteśmy na etapie budowy. Wkrótce pojawią się nowe nazwiska. Będą ludzie ze świata kultury, artyści. Wiele znanych osób mnie wspiera – mówi w rozmowie z naTemat Andruszkiewicz.
Wyjawia, że popierają go np. Różal, czyli Marcin Różalski (znany zawodnik MMA) oraz raper Adam Pih Piechocki. – Jest sporo osób które mnie popiera, choć niekoniecznie będą w stowarzyszeniu. Bardziej mi zależy na tym żeby zaktywizować ludzi. Nie każdy musi być przecież celebrytą – tłumaczy Andruszkiewicz.
A struktury w terenie? – Koordynatorów w regionach jeszcze nie mamy. Ale na Facebooku otworzyłem swoje grupy wsparcia, które istnieją w każdym województwie. Obecnie w grupach aktywnych jest 27 tys. osób, w każdym regionie jest po kilkaset osób – tłumaczy. – Czasami wśród takich osób na Facebooku kryją się prawdziwi liderzy – podkreśla.
Chodzi o tzw. Drużyny A (grupy przyjaciół i sympatyków Posła na Sejm RP Adama Andruszkiewicza”). Wśród ich członków widać m.in. zwolenników Kukiza, narodowców i "kuce” od Korwina.
"Drużyny" i kilometrówki
Tworząc "Drużyny" poseł zjeździł pół Polski (zresztą – z jeżdżenia po całym kraju słynie – w 2016 r. pobrał z Sejmu 40 tys. zł tzw. kilometrówki, choć nie posiadał prawa jazdy).
Andruszkiewicz nie wyklucza, że jego nowe stowarzyszenie przekształci się w przyszłości w partię polityczną. – Na pewno będę zapraszał do współpracy członków Stowarzyszenia Endecja, liczę też na przychylność koła Wolni i Solidarni – mówi naTemat.
To jednak zdecydowanie za mało by poważnie myśleć o politycznym sukcesie. Nawet jeśli ktoś zakłada, że będzie budował swoje ugrupowanie oddolnie, a sale podczas spotkań z nim są zapełnione. Żeby zbudować nowe ugrupowanie potrzebne jest nie tylko zaplecze finansowe, ale także zdyscyplinowany aktyw i mozolna praca w terenie. A przecież "armia” znajomych Andruszkiewicza na Facebooku to w większości polityczni amatorzy bez doświadczenia.
Jest też mało prawdopodobne by Kornel Morawiecki, szef sejmowego koła, a zarazem kanapowej partii Wolni i Solidarni pozwolił mu budować nową inicjatywę na bazie struktur swojego ugrupowania. Ale jak słyszymy marszałek senior został dużo wcześniej uprzedzony o powołaniu stowarzyszenia Andruszkiewicza.
Z ramienia WiS Andruszkiewicza wsparł natomiast poseł Porwich, który pojawił się z nim na konferencji prasowej. Obaj politycy dostali się do Sejmu z list Kukiz'15 - Andruszkiewicz z okręgu białostockiego, a Porwich - z zielonogórskiego. Pod koniec zeszłego roku przeszli z klubu Pawła Kukiza do Wolnych i Solidarnych Kornela Morawieckiego. Trzeci uczestnik konferencji Daniel Purwin to samorządowiec i kolega Andruszkiewicza z Podlasia.
Ekipa od spalenia kukły Petru
A więc może Andruszkiewiczowi przyjdzie w sukurs Stowarzyszenie Endecja, którego do niedawna był szefem i które porzucił?
Poseł WiS Sylwester Chruszcz, a jednocześnie obecny szef Stowarzyszenia Endecja nie jest w stanie wymienić nazwisk osób, które mogą się włączyć w projekt Andruszkiewicza, ale nie obawia się że nowa inicjatywa przejmie część zaplecza Endecji.
– Oczywiście te środowiska się przenikają, ale myślę że Adam będzie korzystał z pomocy nowych osób. Jeśli któryś narodowiec, czy narodowy demokrata będzie chciał go wspierać to dobrze, bo każda oddolna inicjatywa jest dobra. Ale my jako Endecja mamy utarte swoje ścieżki ideowe i swoją pracę więc życzymy tylko Adamowi wszystkiego dobrego – mówi naTemat Chruszcz.
Poseł Nowoczesnej z Białegostoku Krzysztof Truskolaski pytany, z kim Andruszkiewicz może budować nowe ugrupowanie w regionie wskazuje na tamtejszą Młodzież Wszechpolską.
– W akcji palenia kukły Ryszarda Petru na placu przed Teatrem Dramatycznym w Białymstoku czynny udział brali społeczny asystent Andruszkiewicza Kamil Sienicki oraz pracownik jego biura poselskiego Bartosz Sokołowski. Myślę, że to oni będą też tworzyć struktury stowarzyszenia Andruszkiewicza w regionie, a to są członkowie Młodzieży Wszechpolskiej – wskazuje w rozmowie z naTemat Truskolaski.
Sienicki to uczeń Liceum Ogólnokształcącego Służb Mundurowych przy Wyższej Szkole Administracji Publicznej w Białymstoku, a Sokołowski to prezes białostockiej MW, z której wywodzi się też zresztą Andruszkiewicz. Nieoficjalnie wiadomo, że w Białymstoku z posłem współpracuje też nieraz Dariusz Wasilewski, niezrzeszony radny miejski.
Bosak ostrzega przed Andruszkiewiczem
W mainstreamie środowisk narodowych Andruszkiewicz jest raczej spalony. Przestrzegał przed nim publicznie Krzysztof Bosak. – Jeżeli ktoś deklaruje, że buduje trzecią organizację w ciągu dwóch lat i zmienia swój przekaz polityczny wraz ze zmianami lidera, to powinno to dawać do myślenia – mówił niedawno Bosak w portalu DoRzeczy.pl. Sugestia Bosaka była jasna: Andruszkiewicz jest tylko narzędziem w czyichś rękach.
Ten nie może jednak narzekać na brak poparcia, szczególnie w sieci. I będzie zamierzał zapewne to wykorzystać. Już zresztą werbuje w mediach społecznościowych. "Chcesz wziąć udział w Kongresie Inauguracyjnym i zmieniać ze mną Polskę?! Wyślij już dziś email na adres adam.andruszkiewicz@sejm.pl (napisz w mejlu kontakt do siebie) i weź udział w tym historycznym wydarzeniu” – apeluje.
W komentarzach pod tym apelem od razu pojawiły się jednak pytania, dlaczego spotkanie nie jest otwarte dla wszystkich? NIektórzy internauci udzielali od razu odpowiedzi. "Zgłoszenia e-mailem i zaproszeni tylko ci o odpowiednich poglądach. Potem wspólna fotka z 'klakierami' i wpisy na FB 'brawo panie Adamie, dziękujemy, w panu nadzieja dla Polski itp.' I tym populistycznym bełkotem chce pan wygrać wybory i nic więcej”.
Ale to właśnie Andruszkiewicz jest wymieniany przez ekspertów jako potencjalny kandydat do stworzenia polskiego odpowiednika węgierskiego Jobbiku.
Jak pokazują analizy politykawsieci.pl, na czele takiego hipotetycznego ugrupowania wcale nie musiałby stanąć Antoni Macierewicz, ale właśnie młody poseł koła Wolni Solidarni, który zbudował imponującą armię 170 tysięcy mocno zaangażowanych fanów na Facebooku i który – jak pokazuje mapa powiązań w sieci – może liczyć na wsparcie nie tylko byłego szefa MON.
Kandydat na szefa polskiego Jobbiku
Anna Mierzyńska specjalistka od marketingu politycznego z Uniwersytetu w Białymstoku zwróciła niedawno uwagę, że parlamentarzyści: Adam Andruszkiewicz, Patryk Jaki, Krystyna Pawłowicz, Antoni Macierewicz i Anna Sobecka mogą liczyć na stałe i wzajemne wsparcie na Facebooku i Twitterze.
Ich popularność budują jednak nie tzw. PiS-owskie trolle, tylko zupełnie inna grupa kont, która nie promuje ani prezydenta Dudy, ani premiera Morawieckiego, uwielbia za to radykalnych publicystów i dziennikarzy.