
Mowa jest srebrem, a milczenie złotem – Stanisław Karczewski najwyraźniej zapomniał o mądrości płynącej z tego przysłowia. Polityk PiS mógł skończyć swoją wypowiedź na ocenie, że protest rodziców i opiekunów osób niepełnosprawnych ma charakter polityczny. Najpewniej i tak obraziłby wiele osób, ale nie przekroczyłby pewnych granic. Ale marszałek Senatu poszedł o wiele dalej w swoich opiniach na temat trwającego ponad miesiąc protestu w gmachu przy Wiejskiej.
Jednak analiza tak, lecz protest - nie. – Nie akceptuję tego protestu, to demonstracja, która przeradza się w demonstrację polityczną – ocenił marszałek Izby Wyższej.
Jeśli przychodzi pani Janina Ochojska, którą niezwykle szanuję, która zrobiła bardzo dużo wielkich rzeczy i wzywa, żebyśmy tam byli. Czy ci ludzie nie widzą tych dzieci, które tam są, które nie mogą się wykąpać, wyjść na dwór? Ja to widzę i ubolewam nad tym. Żal mi jest tych dzieci, że te dzieci nie mogą normalnie wyjść na zewnątrz i zobaczyć jak pięknie wygląda wiosna. Źle, że wykorzystuje się dzieci do tego protestu.
