Dzisiejszy blok głosowań w Sejmie jest specjalnie po to, żebyśmy nie byli przed Sądem Najwyższym – podkreślił Grzegorz Schetyna. – Nigdy się tak nie zdarza, żeby pierwszego dnia (trzydniowego) posiedzenia Sejmu było 4-5 godzin głosowań – tłumaczył. Blok głosowań planowo rozpocznie się o 19:00 i zgodnie z harmonogramem ma potrwać do godz 0:30. Wygląda to tak, jakby PiS odwracał w ten sposób uwagę od SN, dla którego 3 lipca to bardzo ważna data.
Przypomnijmy, że we wtorek wejdzie w życie najważniejsza część zmian w Sądzie Najwyższym – 3 lipca o północy na emeryturę zostanie przeniesionych pierwszych 11 sędziów Sądu Najwyższego, którzy ukończyli 65 lat. Skróceniu kadencji ulegnie także – wbrew Konstytucji – kadencja I prezes prof. Małgorzaty Gersdorf. Mimo tego, sędziowie w środę zamierzają przyjść do SN.
Jak podały "Fakty” TVN we wtorek na godz. 16 prof. Gersdorf została zaproszona do Pałacu Prezydenckiego. Z kolei marszałek Sejmu Marek Kuchciński poinformował, że na godz. 17.30 I prezes SN została zaproszona na Wiejską gdzie miałaby przedstawić informację z działalności sądu za ubiegły rok.
Ale PiS-owi nie jest na rękę, by dużo mówiło się o zmianach w SN. Chce też zapewne zniechęcić ludzi do wyjścia na ulice w obronie jego niezależności. Dlatego wtorkowe posiedzenie Sejmu zostało wręcz naszpikowane ważnymi punktami w porządku obrad. Z drugiej strony w cieniu dyskusji o SN można łatwo przepchnąć inne ważne ustawy. Czym zajmą się dzisiaj posłowie? Oto, jak PiS odwraca uwagę od meritum zamachu na niezależność Sądu Najwyższego.
1. Nowelizacja ordynacji do Europarlamentu
Sejm rozpocznie we wtorek prace nad nowelizacją ordynacji wyborczej do Europarlamentu. Zgodnie z harmonogramem ma dojść do I czytania zgłoszonego przez PiS projektu, który wzmacnia duże ugrupowania, czyli PiS oraz PO i de facto pozbawi szans na mandaty mniejsze partie. Nowa ordynacja będzie miała fundamentalne znaczenie dla kształtu sceny politycznej przed zbliżającym się maratonem wyborczym. O założeniach projektu pisaliśmy tutaj, a o jego autorze tutaj.
2. Wniosek o odwołanie marszałka Sejmu
Także we wtorek Sejm będzie debatował nad wnioskiem opozycji o odwołanie marszałka Marka Kuchcińskiego. Wniosek złożyli posłowie PO, Nowoczesnej i PSL-UED. Jako powód, szefowie tych klubów podawali sposób prowadzenia przez marszałka obrad w czasie głosowań nad zmianami w ustawach sądowych. Do głosowania nad odwołaniem Kuchcińskiego dojdzie zapewne także dzisiaj.
3. "Konstytucja dla nauki” Gowina
Posłowie rozstrzygną we wtorek także przyszłość tzw. Konstytucji dla nauki, czyli sztandarowej ustawy wicepremiera oraz ministra nauki i szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina. Choć prezes PiS Jarosław Kaczyński poparł zmiany, to opozycja wobec projektu Gowina jest bardzo silna, także w samym PiS. Publicznie krytykowała go tzw. grupa "profesorska”, czyli m.in. Ryszard Terlecki, Włodzimierz Bernacki oraz Krystyna Pawłowicz.
4. Komisja śledcza ds. wyłudzeń VAT
Sejmowa komisja ustawodawcza rozpatrzy we wtorek poprawki zgłoszone w trakcie II czytania do projektu uchwały ws. powołania komisji śledczej ds. VAT. Poseł Marcin Horała, rekomendowany przez klub PiS na przewodniczącego komisji, zapowiadał, że jej prace i przesłuchania ruszą jeszcze w czerwcu. Tak się nie stało, być może dzisiaj poznamy konkrety.
5. Wrócił projekt "Zatrzymać aborcję”
Akurat teraz (po raz kolejny) wrócił projekt "Zatrzymać aborcję” Kai Godek, który ściągnął pod Sejm przeciwników aborcji i zwolenników liberalizacji tego prawa. Sejmowa komisja Rodziny i Polityki Społecznej zdecydowała o utworzeniu podkomisji nadzwyczajnej, która zajmie się projektem. Decyzja Komisji - podjęta głosami PiS - może oznaczać dalsze wstrzymanie prac. Kaja Godek zapowiedziała, że zorganizuje kampanie informacyjną w okręgach posłów, którzy jej zdaniem w poniedziałek byli "przeciwko dzieciom nienarodzonym".
6. "Opozycja chce politycznego przewrotu”
Przy okazji sądnego dnia Sądu Najwyższego media związane z PiS odwracają kota ogonem i znowu straszą puczem opozycji. "Opozycja chce politycznego przewrotu i stworzenia polskiego majdanu” – grzmiały poniedziałkowe "Wiadomości” TVP. Na potwierdzenie takiego scenariusza odtworzono niefortunną wypowiedź byłego prezydenta Lecha Wałęsy o posiadaniu broni.