"Kleru" nie mogą zobaczyć wszyscy widzowie w Polsce. Wystraszeni politykami i tytułowymi bohaterami właściciele kin z kilku miast nie dopuścili do seansów. Nic straconego. Przebój będzie można zobaczyć legalnie w internecie - podobnie jak i inne filmy Wojtka Smarzowskiego.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Minął już jakiś czas od premiery, więc internauci liczą na znalezienie "kinówki" w sieci. Widać to po trendach wyszukiwaniach Google. Pirackiej kopii "Kleru" (jeszcze) nie ma online, ale za to dowiedzieliśmy się, kiedy pojawi się zupełnie legalna wersja.
Gdzie obejrzymy film całkowicie legalnie?
"Kler" pojawi się m. in. na Showmaxie. To było do przewidzenia - serwis jest jednym z koproducentów i od dawna współpracuje z Wojtkiem Smarzowskim. Logo platformy VOD pojawia się też przed filmem.
Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że Kino Świat będzie wyświetlać "Kler" w kinach od czterech do sześciu miesięcy. Do sieci trafi po tak zwanym okienku dystrybucyjnym - by wilk był syty i owca cała.
"Kler" miał premierę 28 września. To oznacza, że najwcześniej zobaczymy go online w styczniu , a najpóźniej w marcu 2019 roku. Do tego czasu jedyną opcją do obejrzenia go w zgodzie z prawem jest wyprawa do kina. Można też zabić czas oglądając inne dzieła Wojtka Smarzowskiego.
Filmoteka Smarzowskiego na Showmaxie
W katalogu Showmaxa są cztery filmy reżysera i jedna krótkometrażówka - bezpośrednio nawiązująca do tematyki "Kleru". Do wyboru mamy "Wesele", "Dom zły", "Drogówka" oraz "Pod mocnym aniołem". Filmy, których nie trzeba zbytnio przedstawiać, bo przecież każdy z nich odbił się szerokim echem w mediach i internecie.
Swego rodzaju rodzynkiem jest krótkometrażówka "Ksiądz". Tytułową rolę gra niej nie kto inny jak Arkadiusz Jakubik - ulubiony aktor reżysera. Film został nakręcony jako reklamówka serwisu, ale stanowi pełnoprawne dzieło.