Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar ubolewa nad tym, co PiS chce zmienić w ustawie o przemocy w rodzinie.
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar ubolewa nad tym, co PiS chce zmienić w ustawie o przemocy w rodzinie. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Na stronach Rządowego Centrum Legislacji ostatniego dnia roku 2018 pojawił się projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Dokument został skierowany do konsultacji. I już wiadomo, że kontrowersji jest sporo. Najwięcej emocji budzi zmiana definicji ofiary przemocy.

REKLAMA
Jednorazowe pobicie nie będzie przemocą – tak wszyscy zrozumieli to, co zmienić ma się w art. 2 ustawy i o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.
logo
Fot. screen ze strony legislacja.rcl.gov.pl
"Czyli jak facet raz czy dwa przyłoży kobiecie to żaden problem?" – zapytał na Twitterze dziennikarz Onetu Marcin Wyrwał. Odpowiedział mu Rzecznik Praw Obywatelskich dr Adam Bodnar, przyznając, że niestety, ale właśnie tak należy rozumieć szykowaną zmianę.
"Zgodnie z nową definicją ustawową musi wystąpić 'powtarzające się umyślne działanie lub zaniechanie'. Słowo 'jednorazowe' zostało wykreślone" – wyjaśnia Bodnar. Zwraca przy tym uwagę: "Co ciekawe uzasadnienie do projektu ustawy milczy dlaczego taka zmiana jest konieczna".
O tym, co ma się zmienić w ustawie, pisaliśmy w noworoczne popołudnie – porównaliśmy obecnie obowiązujące przepisy z projektem resortu rodziny, pracy i polityki społecznej.
Logiczną zmianą wydaje się korekta samego tytułu ustawy. Nie będzie to już ustawa "o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie", lecz "o przeciwdziałaniu przemocy domowej". I ta zmiana ma dotyczyć wszystkich przepisów dokumentu. Jasne bowiem, że należy zapobiegać przemocy domowej i pomagać jej ofiarom także wtedy, gdy nie jest to rodzina w sensie prawnym.
Poważne wątpliwości budzi natomiast zmiana dotycząca zakładania tzw. Niebieskiej Karty. Aby prowadzić procedury z nią związane, konieczna będzie zgoda ofiary. Teraz "Niebieska Karta" zakładana jest z urzędu. Jest to o tyle ważne, że ofiary przemocy bardzo często w strachu przed swoim oprawcą boją się zeznawać przeciwko niemu.

AKTUALIZACJA:

Premier Mateusz Morawiecki zdecydował o wycofaniu kontrowersyjnego projektu – o szczegółach piszemy tutaj.