Internauci lubią komentować i oceniać. Tym razem ich "ofiarą" stała się Magdalena Ogórek, prezenterka TVP, sympatyzująca z PiS. Na Twitterze zawrzało, kiedy historyczka wstawiła swoje zdjęcie. Ludzie twierdzą bowiem, że Ogórek ma anoreksję i radzą jej, aby... coś zjadła.
Ogórek wstawiła bowiem na Twitterze dwa zdjęcia z wycieczki, a jedno z nich – prezentujące całą jej figurę – zwróciło uwagę internautów. Ich zdaniem historyczka i zwolenniczka PiS jest bowiem stanowczo za szczupła. Niektórzy sugerują wręcz, że Ogórek choruje na anoreksję.
"Madzia, Ty zjedz coś czasem", "Anorektyczka", "Proszę coś zjeść, bo Pani zniknie", "Proszę coś zjeść! Podpowiadam, ze jedna borówka dziennie to może być za mało. Są inne jadalne rzeczy, polecam", "Pozdrawiam ciepło, ale niedługo zmieni Pani nazwisko na Trzcinka" – posypały się komentarze zaniepokojonych internautów.
Sama Ogórek nie zrażała się i ostro odpierała ich komentarze. "Bardzo Pani współczuję i życzę zdrowia!" – odpisała historyczka na komentarz jednej z użytkowniczek Twittera, że "anoreksja to bardzo poważna choroba".
Ogórek poszła nawet dalej i... wstawiła w komentarzach zdjęcia jedzenia. "Czym tu się przejmować? Że mogę jeść wszystko, na co tylko mam ochotę?" – napisała. To jednak nikogo chyba nie przekonało. "Jeść wszystko? Chyba oczami" – napisał ktoś.
Znalazły się jednak osoby, które poradziły Ogórek, aby nie martwiła się krytycznymi słowami internautów, które określić można po prostu jako body shaming. "Absolutnie proszę się nie przejmować żadnymi komentarzami na temat figury. Jest Pani absolutnie piękna i ma urodę anioła" – pocieszył Ogórek jeden z internautów.