
ASzWoj w Rembertowie to "dzieło" Antoniego Macierewicza. W 2016 r. ówczesny minister obrony zdecydował o likwidacji Akademii Obrony Narodowej. "Obrona" zniknęła z nazwy uczelni, zastąpiła ją "sztuka wojenna". We władzach pojawili się nowi ludzie.
Dlaczego na ASzWoj, a nie w Opolu, gdzie przewód został wszczęty rok wcześniej? Jak udało się nam dowiedzieć, w czerwcu Rada Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Opolskiego wydała w tej kwestii decyzję odmowną. Zmieniła się nie tylko uczelnia, na której Jaki robił doktorat, ale i promotor. I tu zaczyna się nowy, ciekawy wątek sprawy.
Jako promotor czy recenzent prof. Grenda raczej rzadko zajmował się tematyką niezwiązaną z siłami powietrznymi. Jednym z nielicznych przypadków była praca habilitacyjna Marka Fałdowskiego (obecnie komendanta-rektora Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie, który przed laty miał w Siedlcach tuszować stosowanie tortur wobec zatrzymanych).
Prof. dr hab. inż. Marian Kopczewski w 1968 roku ukończył Wyższą Szkołę Oficerską Wojsk Obrony Przeciwlotniczej w Koszalinie. Karierę w PRL kontynuował w Akademii Sztabu Generalnego im. gen. broni Karola Świerczewskiego. W 1985 r. obronił doktorat na temat "System obrony przeciwlotniczej w Wojsku Polskim w latach 1943-1945". Habilitację uzyskał niedługo po upadku PRL, w 1992 r., i również dotyczyła wojsk obrony przeciwlotniczej. Tytuł profesora uzyskał w 2013 r. z rąk prezydenta Bronisława Komorowskiego.
"Doktorant poprawnie i ciekawie zaprezentował obecny stan funkcjonowania systemu bezpieczeństwa a w nim miejsce i rolę służb, których zadaniem jest ochrona ludności
i mienia, jaką jest również SW. Dzięki analitycznemu podejściu do problemu badawczego, sprecyzował hipotezę roboczą, a po dokonaniu krytycznej oceny wyników badań, zebrał
i opracował wyniki i wnioski, które mogą posłużyć do budowy nowego modelu budowy systemu bezpieczeństwa oraz wskazaniu w nim roli organów SW.
Należy podkreślić, iż w całej pracy widoczna jest wiedza i doświadczenie Doktoranta, wynikające z faktu pracy w instytucji która przeciwdziała zagrożeniom. Dzięki temu rozważania, badania i formowane w dysertacji wnioski, są na wysokim poziomie merytorycznym. Co w całej treści rozprawy świadczy o dobrym przygotowaniu Doktoranta do samodzielnego prowadzenia badań naukowych, a także o jego erudycji i sumienności badawczej".
– Zarówno promotor, jak i recenzenci mają wątpliwe kompetencje do prowadzenia takiego tematu – tak sprawę doktoratu Patryka Jakiego anonimowo komentuje osoba związana z wojskowym szkolnictwem wyższym. Jego zdaniem już sama zgoda na wszczęcie przewodu doktorskiego na wojskowej uczelni jest była mocno dyskusyjna.
Dziś w szkolnictwie wojskowym panuje tendencja, że niemal wszystko może być rozpatrywane z perspektywy bezpieczeństwa. Ale są pewne granice. Proszę się chwilę zastanowić – trzech wojskowych, z trzech wojskowych uczelni podpisuje się pod pracą doktorską, która z wojskowością bądź co bądź wspólnego za dużo nie ma. Można się oczywiście spierać, czy praca Patryka Jakiego mieści się w obszarze nauk o bezpieczeństwie. Moim zdaniem jest to naciągane. A w przypadku tak znanego doktoranta nie powinno być żadnych wątpliwości.
AKTUALIZACJA: