
Trudno o bardziej dobitny dowód na to, jak bardzo politycy (przynajmniej niektórzy) są oderwani od codziennego życia Polaków. Szczególnie szokujące jest to, że w tym przypadku chodzi o polityka lewicy, która przecież z definicji powinna być blisko zwykłych ludzi. Te słowa za sekretarzem generalnym SLD, świeżo upieczonym posłem Lewicy Marcinem Kulaskiem będą się ciągnąć jeszcze długo.
To są wszystko koszty. Gdybym chciał sobie zrobić śniadanie, to mam to utrudnione. Nie mogę sobie ani podgrzać parówki, ani usmażyć jajecznicy, bo nie ma gdzie. (...) Proponuję spróbować się utrzymać w Warszawie za 6,5 tys. zł na rękę, plus dieta 2,5 tys. zł.
"Widzę nić porozumienia z premierem Gowinem" – skomentował Jan Śpiewak, nawiązując do słynnej wypowiedzi wicepremiera o tym, że "nie starczało mu do pierwszego".
