
Roszczeniowe, leniwe, "bezczelnie nadużywające ideę społeczeństwa równych szans" – taki obraz polskich matek wyłania się z dyskusji o kontrowersyjnym felietonie prof. Mikołejki. "Matkom w Polsce wszystko wolno" – uznał dziś jeden z naszych blogerów. Rzeczywiście?
Nie znosiłam siedzenia w okolicy piaskownicy z wózkowymi, ich nie odstraszała nawet otwarta książka i wzrok w niej zatopiony... CZYTAJ WIĘCEJ
W prywatnym gabinecie zwolnienie można dostać bez żadnego problemu już podczas pierwszej wizyty potwierdzającej ciążę, nawet gdy wszystko rozwija się prawidłowo. Irytuje mnie to, że wiele zdrowych młodych kobiet tak chętnie z tego korzysta. Tłumaczą, że je mdli, są senne i nie mogą zbyt długo wysiedzieć przed komputerem. Nie przeszkadza im to często spędzać większości dnia na Facebooku, spacerach i spotkaniach towarzyskich. Tłumaczą, że muszą wypocząć, bo kiedy urodzi się dziecko, będą miały mnóstwo roboty.
CZYTAJ WIĘCEJ
Wielokrotnie pisaliśmy już w naTemat, o tym, że niektóre matki wykorzystują przywileje, jakie daje im prawo. Choć w rozmowie z nami ginekolog Hanna Szymiec-Raczyńska przekonywała, że ciąża to nie choroba, a kobieta jest fizjologicznie przygotowana do tego, by aktywność utrzymywać niemal do samego rozwiązania, Polki w wielu przypadkach ochoczo korzystają z możliwości, by jak najszybciej uciec na L4.
Wiele moich pacjentek dosłownie z pracy jechało na porodówkę.
CZYTAJ WIĘCEJ
Dzieciaki puszczone samopas, gdziekolwiek, a najlepiej na mój trawnik. To ich durne puszenie się świeżym macierzyństwem, które uczyniło z nich - przynajmniej we własnym mniemaniu - królowe balu. Patrzę więc, jak to idą i gdaczą, jak stroją fochy, uważając się za Bóg wie co. Jak pytlują nieprzytomnie, gdy tymczasem ich potomstwo obrzuca się piachem albo wyrywa sobie nawzajem włosy. CZYTAJ WIĘCEJ
"Traktuje się liberalność, prawa i społeczeństwo jako szansę na dominacyjne, bezprawne i agresywne zachowanie" – dopowiedział w TOK FM.
Nie kop pana, bo się spocisz - coraz częstsze podejście dzisiejszych matek.
CZYTAJ WIĘCEJ
Każda grupa ma swoje racje, o które chce walczyć i matki małych dzieci nie są w tym przypadku jakoś szczególnie agresywne, czy przeważające liczbowo. To jednak stara śpiewka, że jak coś jest źle to przez baby.
CZYTAJ WIĘCEJ
Ale czy w dyskusji naprawdę chodzi o matki? Agnieszka Graff na łamach "Kultury Liberalnej", a w naTemat bloger Andrzej Gąsiorowski, dochodzą jednak do wniosku zupełnie innego: w Polsce owszem, wolno wszystko. Ale dziecku.
Mikołejko w niemal żołnierskich słowach opisał zjawisko pozornie nieszkodliwie, na zewnątrz tandetne, czasami zabawne, ale mające również poważne konsekwencje społeczne – tłumy ludzi zapatrzonych w siebie i własne dzieci. Nikt nie pyta, w co i w kogo będą się patrzeć te dzieci, kiedy dorosną.



