
– Pracujemy w ogromnym stresie. Przeważnie ludzie witają nas słowami: "A nie boi się pan teraz jeździć?". No boję się, bardzo się boję, ale co mam zrobić? W tej sytuacji nie znajdę innej pracy, a branie L4 to duże ryzyko. I jeszcze to głosowanie korespondencyjne. Porażka. I wszystkiemu winni będziemy my – mówi Marek, listonosz z 25-letnim stażem pracy.
Zapytaliśmy przedstawicieli Poczty Polskiej, czy listonosze w związku z wyborami korespondencyjnymi mieliby nie tylko dostarczać, ale i przygotowywać wysyłkę kart wyborczych. Oto odpowiedź: Poczta Polska z uwagą śledzi prace legislacyjne w zakresie wyborów korespondencyjnych i czeka na jej ostateczny kształt. Poczta Polska nie komentuje procesu legislacyjnego. Do kwestii organizacyjnych wynikających ze stosowania ustawy odniesiemy się po zakończeniu procesu legislacyjnego.
Ale wydłużany jest czas ich odbioru?
