
– Zawsze mówię, że poprzednia władza widziała "luki” i je wykorzystywała, tylko że jeszcze miała skrupuły. Obecna władza nawet nie ma skrupułów, a wręcz przeciwnie – nawet bezczelnie nie zadaje sobie trudu, żeby stwarzać choćby pozory – mówi były dziennikarz Trójki Ernest Zozuń.
Pytał pan dyrektora Trójki: "Tomku, co sprawiło, że się nas wyrzekłeś. Byłeś jednym z nas”. Co się stało?
"Zapraszamy do Trójki" – był to rodzaj strajku, który przeprowadziła dyrekcja.
Niecałą godzinę przed audycją dowiedzieli się, że gościem nie może być ktoś, kto jest przedstawicielem rejestru długów. Dostali SMS-y: "O babciach ma być bez długów, ma być miło i nie mówcie o zadłużeniu. Na pewno nie może być z gościem z rejestru długów". Wydawca odpowiada: "rozmawiałam z przedstawicielem rejestru długów. Gość z rejestru mówi, że sytuacja seniorów właśnie się poprawiła dzięki różnym programom społecznym". Dostaje odpowiedź od dyrektora: "nie zmienia to faktu, że nie zgadzają się na takie ujęcie Dnia Babci".
