Reklama.
Dla Adama Andruszkiewicza ta rekonstrukcja rządu jest bolesna. Poseł z Białegostoku będzie musiał pożegnać się ze stanowiskiem wiceministra. Jego Ministerstwo Cyfryzacji wkrótce przestanie istnieć, zadania resortu przejmie Kancelaria Premiera. Nie wygląda na to, by polityk miał otrzymać jakiś fotel na otarcie łez. Jak dowiaduje się "Super Express", Andruszkiewicz nie spełnił nadziei, jakie w nim pokładał Jarosław Kaczyński.
Andruszkiewicz wywodzi się z Ruchu Narodowego, więc było oczekiwanie, że uda mu się przyciągnąć do PiS narodowców. To nie wyszło, bo Adam jest traktowany przez dawne środowisko z dużą rezerwą po tym, gdy zmienił barwy.