Magda Umer to kolejna artystka, która w ciągu ostatnich dni przyznała się do skorzystania ze szczepionki na Covid-19. Oświadczenie w tej sprawie zamieściła na swoim profilu na Facebooku. "Nie prosiłam nikogo o zaszczepienie się przeciwko Covid19. To mnie poproszono o to, w ramach akcji popularyzowania, namawiania do szczepień" – wyjaśnia.
Od sylwestra poznajemy nazwiska kolejnych publicznych osób, które zaszczepiły się na Covid-19 poza kolejnością. Krystyna Janda, Maria Seweryn, Wiktor Zborowski już wyjaśnili, dlaczego znaleźli się w grupie "poza kolejnością".
Teraz głos zabrała Magda Umer. Jak napisała w oświadczeniu, to nie ona prosiła o szczepienie, ale to ją proszono o to w ramach akcji promowania szczepionek.
"Wytłumaczono także, że nie zabieram nikomu miejsca, że walka o każdą zaszczepioną osobę jest teraz priorytetem państwa i służby zdrowia. Przecież cały czas środki masowego przekazu, a nawet Kościół, nawołują niezdecydowanych i utyskują na zbyt małą liczbę chętnych, potrzebnych do zwycięstwa z pandemią w naszym kraju. Tłumaczono nam, że godząc się stajemy się ambasadorami szlachetnej akcji" – czytamy w jej wpisie.
Artystka napisała, że zgodziła się, myśląc, że czyni dobro. " Aa okazało się, że jest to rozumiane odwrotnie. Jest mi bardzo przykro z tego powodu, ale w dalszym ciągu mam nadzieję, że nie zrobiłam niczego złego" – wyjaśniła.
Reaktor WUM zareagował
Szczepienia poza kolejnością oburzyły wielu Polaków. Do afery wokół szczepień artystów na WUM odniósł się rektor uczelni, prof. Zbigniew Gaciong. – Warszawski Uniwersytet Medyczny nie prowadzi akcji szczepień, akcję tę prowadzi wybrana przez NFZ spółka Centrum Medyczne, której WUM jest właścicielem. Zwróciłem się do przewodniczącego radny nadzorczej spółki o podjęcie kroków mających na celu wyjaśnienie tej kwestii – mówił w wygłoszonym w sobotę oświadczeniu.