
– Przez ponad 20 lat mojej pracy dziennikarskiej nie było sytuacji, w której sprawę gwałtu specjalnym nadzorem obejmował prokurator z nadrzędnej prokuratury. To ewenement. Była tylko jedna taka sytuacja – słynna seksafera w Samoobronie. Było to wtedy słuszne i jeśli dobrze pamiętam, to nadzór objął wtedy prokurator generalny. Dlaczego teraz tak się stało? Nie mam pojęcia – mówi naTemat Piotr Krysiak.
TVP również odpowiedziało na oskarżenia. Szef TAI Jarosław Olechowski w oświadczeniu m.in. podważył wiarygodność dziennikarza, a toku wewnętrznego postępowania nikt "nie zgłosił zastrzeżeń do zachowania Pana Jakimowicza". Jak to wszystko odpowiada sam Piotr Krysiak, który rozpętał burzę? Zapraszam do lektury.
Pamiętam, kiedy pan Jarosław Olechowski przyszedł do Info z TV Puls, a wszyscy mieli nadzieję, że w końcu pojawił się ktoś nowy ze sporym zapałem do pracy.
W połowie 2016 roku wezwał mnie jeden z dyrektorów, by rozwiązać ze mną współpracę. Co ciekawe, dzień później zwolnili i jego. Jesteś pierwszą osobą, która mnie o to zapytała, dlatego z tego miejsca powiem dwie rzeczy.
