Rafał Betlejewski kpił z gwałtów na antenie TOK FM. Żarty uznano za skandaliczne, a dziś przeprosiła za nie w oświadczeniu redaktor naczelna radia. To nie pierwszy raz, kiedy publicznie królował seksizm i seksistowskie dowcipy. Przykłady dali już Wojewódzki, Figurski, Lepper czy premier Tusk.
To nie pierwszy raz, kiedy osoby powszechnie rozpoznawalne stroją sobie żarty w tak żenujący sposób. Wcześniej pokaz wątpliwego poczucia humoru dali przecież Kuba Wojewódzki i Michał Figurski, mówiąc na antenie Eski Rock o Ukrainkach. Figurski stracił z tego powodu pracę.
To zadziwiające, że wypowiedzi, które świadczą nie tylko o braku kultury, ale o zwykłym chamstwie pojawiają się w mediach, które w końcu powinny uczyć nie tylko kultury, ale i szacunku do drugiego człowieka.
Skoro w takich środowiskach seksizm jest dość powszechny, to trudno się dziwić, że seksistowskie zachowania występują też często w codziennej, polskiej rzeczywistości.
Skalę zjawiska seksizmu jest zdaniem ekspertów bardzo ciężko oszacować, bo wiele osób o swoich poglądach otwarcie nie mówi. Zmierzyć to chce teraz Małgorzata Mikołajczak, doktorantka Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Jej zdaniem, w naszym społeczeństwie istnieje przeświadczenie, że kobiety powinny zawsze dbać o swój wygląd, pełnić opiekuńczą rolę i nie sprawiać problemów. W jej opinii seksizm ma dwa wymiar: wrogi i życzliwy. Wrogi to ten, który dotyka kobiety, które żyją nietradycyjnie i chcą się skupić na karierze, a życzliwy każe cenić kobiety, które kultywują tradycyjny model. Reakcje po opublikowaniu książki Danuty Wałęsy pokazały, że nasze społeczeństwo nadal woli ten tradycyjny podział ról kobieta do kuchni, mężczyzna do pracy, a wszelkie odstępstwa odbiera negatywnie. W efekcie nadal kobiety zarabiają u nas mniej od mężczyzn i mamy jeden z najniższych wskaźników zatrudnienia kobiet w UE.
Beczysz jak baba
Akceptujemy taki stan rzeczy, bo seksizm jest obecny w naszym języku na co dzień. – Nie ma wątpliwości, że seksizm występuje w naszym języku – potwierdza prof. Małgorzata Karwatowska, językoznawczyni z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, współautorka książki "Lingwistyka płci".
Seksizm ujawnia się chociażby poprzez używanie związków frazeologicznych, które mają wydźwięk seksistowski. Nie stosują ich jedynie politycy i dziennikarze. – Matka idąca z płaczącym dzieckiem mówi do niego: "Nie płacz jak baba!". Bo według stereotypu płaczą tylko baby, a przecież wiemy, że tak nie jest – podkreśla. I dodaje, że rację mają feministki, które mówią, że nasz język nie nadąża za zmianami i potrzebami społecznymi. – Stąd też ich słuszne apele o dostosowanie nazw zawodów do form żeńskich. Oczywiście nie we wszystkich aspektach i nie w każdym kontekście – dodaje.
Zgadza się z tym dziennikarka i prezenterka telewizyjna, nasza blogerka Paulina Młynarska. – Takie wypowiedzi dowodzą, że seksistowskie i paternalistyczne podejście miewa się u nas bardzo dobrze. Przeważnie wyrywają się one niechcący, ale dzięki Freudowi i jego następcom wiemy, że takie słowa nie wyskakują do końca przypadkiem. Są zakodowane w świadomości. Powszechnie przecież mówi się: "Nie zachowuj się jak baba", "typowa baba". U nas powiedzenie "jesteś jak pi**a" jest bardziej obraźliwe niż nazwanie kogoś "chu**m" – mówi Paulina Młynarska.
Pogarda dla kobiet
Według Agnieszki Graff, publicystki i pisarki związanej z ruchem feministycznym błędem jest myślenie o seksizmie jedynie jako o niestosownych czy chamskich wypowiedziach poszczególnych osób.
– Te wypowiedzi potwierdzają, że w naszym społeczeństwie obowiązuje ciche założenie, że życie i bezpieczeństwo kobiet jest nic nie warte. Skandal powstaje dopiero, jak ktoś coś takiego powie na głos. To myślenie niestety charakteryzuje całe rzesze mężczyzn, ale i kobiet – uważa Agnieszka Graff. W jej opinii myśli tak też policja. – Dlatego ofiary przemocy nadal nie mogą liczyć na jej pomoc, bo zakłada się, że przemoc domowa to błahostka, sprawa prywatna, która nie powinna wychodzić poza cztery ściany. Tak samo podchodzi się do ofiar gwałtu – dodaje.
Zdaniem Graff, żarty na temat gwałtów ujawniają "głęboką pogardę wobec kobiet". – Gdyby w tej historii o windziarzu ofiarami były nie tylko kobiety, a windziarz, który np. dźgałby drutem albo podrzynał gardła ofiarom, to byłaby powszechna panika i potępienie. Tymczasem on tylko krzywdził kobiety. To dowód na to, że w społeczeństwie istnieje przyzwolenie na przemoc wobec kobiet. Tu nie chodzi tylko o głupią odzywkę polityka czy dziennikarza – stwierdza Graff. – Otwartą pogardę wobec kobiet pokazali Wojewódzki i Figurski w żarcie o Ukrainkach, czy świętej pamięci Andrzej Lepper mówiąc o gwałcie na prostytutce – podkreśla pisarka i dodaje, że takie wypowiedzi pokazują, że kobiety traktuje się u nas jako ciała dostępne dla mężczyzn.
– Kobieta ma prawo do godności. W Polsce jej nie ma. Już nie ma tego szarmanckiego podejścia gentlemanów, które obowiązywało kiedyś, ale nie ma też równości, którą widać w Anglii czy Francji. U nas szarmanckość zastąpiło chamstwo – podkreśla.
Seksizm celebrycki
Jedynym sposobem na eliminowanie seksizmu z naszego języka i zachowania, jest zmiana myślenia, którą powinny zacząć osoby pojawiające się w mediach.
– Trzeba się odkodować, czyli zacząć myśleć. Niektóre osoby już zaczynają myśleć i reagują po tego typu słowach od razu: "ale palnąłem". Bardzo ważna jest postawa osób cenionych, znanych, uważanych za autorytety. Jeśli taka osoba mówi, że stara się uważać, żeby swoimi słowami nikogo nie obrażać, daje pozytywny przykład – podkreśla Paulina Młynarska i dodaje, że takiego "odkodowania" i szybkiej reakcji zabrakło w historii z Wojewódzkim i Figurskim. – Oni idą w zaparte, mimo, że mieli okazję, żeby przeprosić za te słowa i przyznać, że miało być śmiesznie, a wyszło beznadziejnie. Nie zrobili tego. Wojewódzki przyrównywał się do Gombrowicza. Cóż, całkiem wysoki poziom samozadowolenia – dodaje Młynarska.
O sile, z jaką media wpływają na język, mówi również prof. Małgorzata Karwatowska. – Jeśli w radiu czy telewizji jakiś prowadzący czy gość wypowiada ironicznie np. o żądaniach feministek, wykpiwa je, to przeciętny Kowalski przyzna mu rację, bo nie zna kontekstu – zaznacza prof. Karwatowska.
Zdrowa równowaga
Według Pauliny Młynarskiej przy rozmowie o seksizmie trzeba zachować zdrowy rozsądek. Jej zdaniem, czasem dochodzi do tego, że kobiety, które dobrowolnie wybierają siedzenie w domu, są naciskane i w pewien sposób dyskryminowane.
– Czują się zagrożone, bo zewsząd płynie komunikat, że powinny robić karierę. Dobrze wiemy, że bez sensownego partnera pogodzenie życia rodzinnego z karierą jest hardcorowe. Jak pracowałam w radiu TOK FM, a moja córka była w zerówce ledwo dawałam radę, tyrałam po 10-12 godzin w radiu, później dom, czasami myślałam, że sfiksuję – mówi dziennikarka i dodaje, że pisma kolorowe, telewizja i aktorki-celebrytki, promują nierealistyczny obraz kobiety.
– Zakładanie, że mamy być "wonder woman" to kanał. Rozmowę publiczną o roli kobiety i mężczyzny w społeczeństwie powinniśmy zacząć od tego, jak sensownie podzielić obowiązki między partnerami, żeby oboje angażowali się w życie rodzinne na równych zasadach – zaznacza Młynarska.
redaktor naczelna Radia TOK FM przeprasza za żart Betlejewskiego
Gwałt jest jednym z najobrzydliwszych przestępstw, które zasługuje wyłącznie na powszechne potępienie, a na pewno, w żadnych okolicznościach, nie powinno być przedmiotem rozbawienia. CZYTAJ WIĘCEJ
Mężczyzna na swoje ofiary wybierał kobiety z dziećmi w wózkach. Przykładał nóż do szyi dziecka i groził, że jeśli kobieta nie zaspokoi go oralnie, to poderżnie dziecku gardło. CZYTAJ WIĘCEJ
Małgorzata Mikołajczak
Źródłem postaw seksistowskich są w dużej mierze nieuświadamiane przekonania wpisane w naszą kulturę. W Polsce wciąż powszechne jest np. przekonanie, że – niezależnie od własnej kariery – kobiety powinny skupiać się przede wszystkim na opiekuńczej roli, zarówno wobec mężczyzn, dzieci, jak i starszych członków rodziny. CZYTAJ WIĘCEJ