Ewa Kopacz, marszałek Sejmu
Ewa Kopacz, marszałek Sejmu Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
Jest to zaskakująca wizja, bo dotychczas czołowe partie nie wystawiały kobiet w wyborach prezydenckich.
Pierwszy raz w historii
- To byłaby wielka zmiana, nigdy dotąd coś takiego się nie zdarzyło się. Nie było nawet sytuacji, żeby jedna czołowa partia wystawiła kobietę. Bez wątpienia zwróciłoby to uwagę wyborców - przyznaje socjolożka prof. Małgorzata Fuszara.
- To byłaby spora rewolucja, bo przecież do tej pory, za wyjątkiem kandydowania Henryki Bochniarz, był to obszar zarezerwowany dla mężczyzn - potwierdza posłanka PO Joanna Kulzik-Rostkowska.
- Nie słyszałam o tym. Dwie kobiety, jako kandydatki są możliwe, ale nie ulega wątpliwości, że polityka to męski świat - komentuje posłanka PiS Elżbieta Kruk.
Zdaniem prof. Fuszary i posła Stefana Niesiołowskiego (PO) jest jednak zbyt wcześnie na takie rozważania. - To trochę wróżenie z fusów, bo walka wewnątrz partii nie rozkręciła się jeszcze na dobre - przyznaje prof. Fuszera.
- Mało mnie obchodzi co zrobi PiS, bo przeważnie wszystko co robi ta partia, jest mało interesujące. Jedno mogę powiedzieć na pewno, że programowo PO nie wyklucza kandydowania kobiet. Absolutnie nie. A przykład Hanny Gronkiewicz-Waltz pokazuje, że je wręcz promujemy - podkreśla Stefan Niesiołowski.
Gilowska prawdopodobna
Jako bardziej prawdopodobną typuje się jednak kandydaturę Gilowskiej.
- Wydaje się bardziej prawdopodobna. Jarosław Kaczyński wyklucza kandydowanie, więc Prawo i Sprawiedliwość wystawi pewnie kandydata, który jest związany z partią, ale nie jest w samym jej środku. Zyta Gilowska byłaby bardzo dobrą kandydatką. Ma odpowiednie cechy. Ma wielkie kompetencje, szczególnie w dziedzinach ekonomicznych. Ma też doświadczenie, bo była już w polityce i nie byłaby w związku z tym nowicjuszką. Gilowska charakteryzuje się też energią i zdecydowaniem - twierdzi prof. Małgorzata Fuszara.

Jej zdaniem wyraziste postaci mają więcej szansy w polityce.
- Rzeczywiście słyszałam o Zycie Gilowskiej, jako ewentualnej kandydatce PiS na prezydenta. Prawo i Sprawiedliwość jest partią wyjałowioną personalnie. Jest w tej chwili pozbawione osobowości wewnątrz partii, dlatego musi rozglądać się dookoła. Zyta Gilowska jest osobowością politycznie znaną i mocną. Nie byłby to zły pomysł. Partia Jarosława Kaczyńskiego jest w opozycji, dlatego nie ma zbyt wielu okazji do budowania nowej postaci i jej politycznego promowania - twierdzi Kluzik Rostkowska.
Według socjologa prof. Jacka Raciborskiego Gilowska nie jest wcale oczywistą kandydatką. - To raczej spekulacje, bo Gilowska nie należy do bardzo rozpoznawalnych i popularnych polityków - podkreśla.

Niemal pewna reelekcja

Znacznie mniej prawdopodobna jest Ewa Kopacz, którą typuje Janusz Palikot. Zdaniem polityków i ekspertów Bronisław Komorowski ma wielkie szansę na drugą kadencję. Potwierdzają to badania zaufania, w który bije wszystkich polityków na głowę.
- Jest niewielka szansa na zmianę kandydatury Bronisława Komorowskiego, tym bardziej teraz, kiedy są takie wysokie oceny jego prezydentury - podkreśla prof. Fuszara.
- Bronisław Komorowski jest naturalnym kandydatem do reelekcji. Rozsądny polityk na tym urzędzie rośnie w siłę i taki jest Komorowski - twierdzi prof. Jacek Raciborski.
- Platforma Obywatelska nie musi szukać nowego kandydata. Mamy urzędującego prezydenta, który może ubiegać się o reelekcję - podkreśla Kluzik-Rostkowska. Nie wyklucza jednak szans partyjnej koleżanki. - Fotel marszałka może być dla Ewy Kopacz trampoliną do kolejnych ścieżek kariery. Ma już swoją markę - dodaje posłanka PO.