Andrzej Duda nie znalazł czasu na spotkanie z Angelą Merkel podczas jej pożegnalnej wizyty w Polsce. Otoczenie polskiego prezydenta tłumaczyło, że to ze względu na wcześniejsze plany głowy państwa. Teraz w tej sprawie głos zabrał sam zainteresowany w wywiadzie dla "Polska Times".
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Niemiecka prasa jednoznacznie oceniła gest Andrzeja Dudy. Pisano, że to "afront i dowód na trudne relacje". Duda nie spotkał się z Angelą Merkel, bo miał wcześniej zaplanowaną wizytę w Katowicach i Dąbrowie Górniczej z okazji rocznicy śląskiej "Solidarności".
Bardziej dyplomatycznie odmowę spotkania polskiego prezydenta z niemiecką kanclerz ocenił rzecznik rządu w Berlinie. – Pani kanclerz chętnie by się z nim zobaczyła, ale w pełni rozumie (sytuację - red.) – skomentował Steffen Seibert w wypowiedzi, którą przytacza Deutsche Welle.
Do tego zgrzytu odniósł się teraz sam Andrzej Duda. W wywiadzie dla "Polska Times" (koncern Polska Press, obecnie własność PKN Orlen – przyp. red.) padło pytanie o to, "czy ma żal do administracji Angeli Merkel, że w taki sposób 'załatwiła' wizytę z Panem, że nie doszła ona do skutku".
Duda w wywiadzie podkreślił, że już kilka miesięcy wcześniej obiecał przewodniczącemu NSZZ "Solidarność", że "będzie w Dąbrowie Górniczej na rocznicy porozumienia, które zostało podpisane w Hucie Katowice".
– Nigdy tam jeszcze nie było głowy państwa i w związku z tym i dla "Solidarności", i dla bohaterów tamtych dni, było to bardzo ważne, żeby ta uroczystość została należycie podkreślona. Godziny były ustalone, przede wszystkim kombatanci tamtych dni, starsi ludzie już byli zawiadomieni, że ja tam będę. Gdybym się chciał spotkać w Warszawie z panią kanclerz Merkel, musiałbym zrezygnować z udziału w dużej części tych uroczystości – wyjaśnił Andrzej Duda.
Prezydent podkreślił, że dzień przed wizytą kanclerz Merkel w Polsce on rozmawiał telefonicznie z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem. – To była długa i bardzo dobra rozmowa – zapewnił. Przypomniał, że z szefową niemieckiego rządu rozmawiał Mateusz Morawiecki.
– (...) jestem przekonany, że premier Morawiecki przekazał pani kanclerz te oceny, których mi może nie wypadało przekazywać na pożegnalnej wizycie – stwierdził Duda.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut
Nie mam żalu, mogę wyrazić tylko zdumienie, że w ten sposób tę sprawę załatwiano. Faktycznie było tak, że zostaliśmy o terminie spotkania z Angelą Merkel poinformowani poprzez media. Bardzo mi przykro, ale tego dnia miałem dużo wcześniej zaplanowany udział w ważnych uroczystościach.Czytaj więcej