Już wiosną tego roku Francję czekają wybory prezydenckie, a poprzedzająca je kampania zapowiada się niezwykle ciekawie. Najnowszy sondaż Harris Interactive potwierdził, że silnej pozycji Emmanuela Macrona zagraża kobieca konkurencja.
Rośnie napięcie przed startem kampanii wyborczej we Francji
Wyborcy znad Sekwany do urny pójdą już 10 kwietnia 2022 roku
Nowy sondaż Harris Interactive dla "Challenges" wskazuje, kto ma szanse na przejście do drugiej tury wyborów i ostateczne zwycięstwo
Nowy sondaż: To Macron wygra pierwszą turę wyborów
Gdyby wybory prezydenckie we Francji odbywały się już teraz, w ich pierwszej turze największym poparciem cieszyłaby się urzędująca głowa państwa. Emmanuela Macrona wskazało 24 proc. respondentów sondażu Harris Interactive dla "Challenges".
Zaciekły pojedynek toczy się natomiast o drugie miejsce w wyborczym finale. Republikanka Valérie Pécresse, prorosyjska i antyunijna populistka Marine Le Pen oraz konserwatywny publicysta Éric Zemmour w najnowszym badaniu remisują, osiągając po 16 proc. głosów.
Tłem dla prawdziwej rywalizacji o władzę pozostają kandydaci z lewej strony francuskiej sceny politycznej. Na 10-proc. poparcie może liczyć socjalista Jean-Luc Mélenchon, 7 proc. trafiło na konto działacza ekologicznego Yannicka Jadota, a zaledwie 4 proc. w najnowszym sondażu zanotowała mer Paryża Anne Hidalgo.
Valérie Pécresse może zaskoczyć w finałowym starciu
A jak wyglądałaby ewentualna druga tura walki o władzę w V Republice? Według Harris Interactive, w finałowym starciu Macron ma szansę wygrać z każdym rywalem.
Najłatwiej przyszłoby mu zwycięstwo nad Zemmourem, w rywalizacji z którym aktualny gospodarz Pałacu Elizejskiego mógłby liczyć na 61 proc. głosów. Z 55-proc. poparciem Macron powinien natomiast wygrać, gdyby w drugiej turze wyborów mierzył się z Le Pen.
Tak silnej pozycji urzędujący prezydent nie miałby już jednak w walce z Pécresse. Co prawda nowy sondaż wskazuje, iż Macron wygrałby dzięki uzyskaniu 51 proc. głosów, ale to przewaga minimalna - mniejsza niż wynosi błąd statystyczny badania Harris Interactive.
A przypomnijmy, że pod koniec minionego roku pojawił się już sondaż, z którego wynikało, iż to kandydatka Republikanów byłaby zdolna do zwycięstwa w drugiej turze wyborów. Według grudniowego sondażu Elabe, Pécresse mogłaby liczyć na poparcie rzędu 52 proc.
Kim jest najsilniejsza dziś rywalka Macrona?
Jak już wspominaliśmy w naTemat.pl, Valérie Pécresse to była minister ds. budżetu, finansów publicznych i reformy państwa oraz była minister szkolnictwa wyższego i nauki. Te rządowe posady 54-latka zajmowała w czasach prezydentury Nicolasa Sarkozy'ego. Od 2015 roku Pécresse kieruje regionem Île-de-France.
Należy ona do grona tych kandydatów, którzy odpowiadają na postulaty dotyczące ograniczenia napływu migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Republikanie to jednak środowisko polityczne, z którego wywodzili się tacy prezydenci, jak gen. Charles de Gaulle, Georges Pompidou czy Jacques Chirac, więc Valérie Pécresse nie kwestionuje członkostwa Francji w Unii Europejskiej i znaczenia relacji transatlantyckich.