Studniówkę w III LO w Elblągu zapamiętają nie tylko maturzyści, ale i spora część Polski. Nagranie, na którym młodzież krzyczy "j***ć PiS", stało się hitem sieci. Dyrekcja, reagując na zamieszanie... zdyscyplinowała wychowawców, ucznia, a nawet DJ'a. – Wyciągnięto argumenty, że poprzewracało się nam w du**ch, że bezmyślnie kopiujemy trend z TikToka. – komentują w rozmowie z naTemat uczniowie.
"J***ć PiS" – mogliśmy usłyszeć na balu maturalnym III LO im. Jana Pawła II w Elblągu. Młodzież bawiła się do słynnego utworu Cypisa. Nagranie ze studniówki zostało udostępnione przez jednego z uczniów na Tik Toku. Materiał zauważyli m.in. dziennikarze TVP, którzy poprosili o komentarz dyrektorkę szkoły.
"J***ć PiS" na studniówce w Elblągu. "Rzecz niewygodna dla rządzących jest pacyfikowana"
W oświadczeniu dla stacji Barbara Orzech zapewniła, że następnym razem DJ w umowie otrzyma listę utworów, których nie należy puszczać młodzieży. Przeprowadzono także rozmowy z rodzicami ucznia, który opublikował nagranie. Autor materiału został ukarany naganą.
"Ta sprawa została omówiona w pokoju nauczycielskim i wychowawcy zostali zdyscyplinowani" – przekazała dla TVP Info dyrektorka liceum.
Skontaktowaliśmy się z kilkoma uczniami z liceum w Elblągu, którzy anonimowo powiedzieli, co myślą o sytuacji.
"Wszyscy, którzy byli wtedy na studniówce, zrobiliby to jeszcze raz
– Wszyscy, którzy byli wtedy na studniówce, zrobiliby to jeszcze raz, nawet gdyby znali konsekwencje, jakie poniosą – powiedział nam jeden z uczniów. Jak usłyszeliśmy, pomimo napiętej atmosfery w szkole, młodzież zmierzyła się z falą hejtu z innych stron.
– Wyciągnięto argumenty, że poprzewracało się nam w du**ch, że bezmyślnie kopiujemy trend z tiktoka. (...) Jesteśmy rocznikiem, który naprawdę ma oczy szeroko otwarte i widzi to, na co, niestety, wielu zamyka oczy – dodał maturzysta.
Nasi rozmówcy podkreślili, że impreza była organizowana przez uczniów i rodziców poza szkołą. Niezrozumienie wzbudziło także ukaranie maturzysty, który nagrał wydarzenie. – Przecież nie było mowy, że to impreza niejawna – ocenił uczeń.
– Jesteśmy rocznikiem, który głośno mówi to, co myśli. Nie boimy się mówić tego, co chodzi nam po głowie. Zamiast narzekać na młodzież, uważam, że starsi powinni otworzyć oczy – skomentował.
– Każdy ma prawo do wyrażania swojego zdania, nawet jeśli jest wulgarne – powiedział nam inny uczeń elbląskiego liceum. – Dyrekcja tak naprawdę nie ma co zrobić w tej sytuacji, bo im się obrywa, a to nie ich wina – dodał.
Barbara Nowacka: To jest po prostu cenzura
– To jest po prostu cenzura. Piosenki zakazane to już były – oceniła w rozmowie z naTemat posłanka Koalicji Obywatelskiej. Barbara Nowacka wskazała, że cała sytuacja może być efektem mrożącym związanym z działaniami ministra Przemysława Czarnka.
– Tak nerwowa reakcja może pokazywać, jak szybko ten strach przed Czarnkiem, kuratorami pokroju pani Nowak zagościł w szkole. Rzecz, która dla rządzących może być niewygodna, jest od razu pacyfikowana – dodała.
Nowacka podkreśliła, że zadaniem szkoły nie jest cenzurowanie piosenek na studniówkach. Działania dyrektorki oceniła jako ośmieszenie wizerunku szkoły. – Potrzebujemy więcej odpowiedzialności obywatelskiej – zadeklarowała.
Według liderki Inicjatywy Polska dyrektorka powinna porozmawiać z uczniami po partnersku. Jak dodała, szkoła powinna być miejscem otwartym i tolerancyjnym. – Jeśli pani dyrektor faktycznie się to nie podobało, to mogła potraktować młodzież po partnersku, a nie po oficersku – powiedziała.
– Tak, zabawa uczniów była niekulturalna, ale na tym polega młodość. Nie popełnili żadnego przestępstwa, nie zarzucono im picia alkoholu, tylko puszczenie piosenki, która nie podoba się rządzącym, kuratorom lub dyrekcji – skwitowała.
Próbowaliśmy skontaktować się z dyrektorką III LO w Elblągu, jednak zostaliśmy poinformowani, że Barbara Orzech nie jest obecnie dostępna. Skierowaliśmy więc maila z pytaniami dot. sytuacji, która miała miejsce na balu maturalnym. Gdy tylko otrzymamy odpowiedź, opublikujemy ją w artykule.