Madeleine Albright zmarła 23 marca 2022 roku z powodu nowotworu. A miesiąc przed śmiercią – dosłownie tuż przed wybuchem wojny w Ukrainie – legendarna dyplomatka przewidziała, jaka będzie przyszłość Rosji i Putina. Już widać, że jej przewidywania się spełniają.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Madeleine Albright była pierwszą w historii kobietą na stanowisku sekretarza stanu USA. Wcześniej reprezentowała Stany Zjednoczone przy ONZ
Równo miesiąc przed śmiercią, na kilka godzin przed inwazją Rosji na Ukrainę dyplomatka przewidziała, jaka przyszłość będzie czekała putinowską Rosję, jeśli ta zdecyduje się zaatakować
"Putin popełnia historyczny błąd" – oceniła w felietonie dla "New York Times"
Nie żyje Madeleine Albright. Przed śmiercią tak nakreśliła los Rosji i Putina
Jak poinformowaliśmy w naTemat, Madeleine Albright zmarła 23 marca 2022 roku z powodu nowotworu. "Była otoczona rodziną i przyjaciółmi. Straciliśmy kochającą matkę, babcie, siostrę, ciocię i przyjaciółkę" – przekazała w specjalnym komunikacie rodzina dyplomatki.
Słynna ekspertka do spraw Europy Wschodniej dosłownie tuż przez inwazją Rosji na Ukrainę opublikowała felieton na łamach "The New York Times". Podczas gdy wielu ekspertów wskazywało, że przywódca Kremla będzie budował" wielką Rosję", Albright przewidziała, iż Putin szybko okryje swój kraj hańbą.
"Inwazja na Ukrainę zapewniła niesławę Putinowi poprzez pozostawienie kraju w izolacji dyplomatycznej, kalekiego gospodarczo i strategicznie zagrożonego w obliczu silniejszego, bardziej zjednoczonego sojuszu Zachodu" – napisała.
Polityczka Demokratów przewiedziała też ogromne sankcje w przypadku przeprowadzenia ataku na pełną skalę. Jak podkreśliła, zrujnuje to nie tylko rosyjską gospodarkę, ale także... otoczenie Putina. "Zrujnowałoby to nie tylko gospodarkę jego kraju, ale także jego ciasny krąg skorumpowanych kumpli, którzy z kolei mogliby rzucić wyzwanie jego przywództwu" – oceniła.
Albright zwróciła uwagę, że zamiast blitzkriegu – zapowiadanego przez wielu ekspertów – będziemy mieli do czynienia z katastrofalną wojną, która wyczerpie rosyjskie zasoby, a także przyniesie za sobą śmierć wielu Rosjan.
"Jednocześnie tworząc pilną zachętę dla Europy do odcięcia niebezpiecznej zależności od rosyjskiej energii" – dodała. Była sekretarz stanu USA zapewniła o nadchodzącym radykalnym wzmocnieniu wschodniej flanki NATO.
"Taki akt agresji niemal na pewno skłoniłby NATO do (...) rozważenia stałego stacjonowania sił w państwach bałtyckich, Polsce i Rumunii" – wyjaśniła. Przypomnijmy, że już w czwartek podczas szczytu NATO odbędą się rozmowy właśnie o stałej obecność wojsk Sojuszu na wschodzie UE.
23 lutego Albright zapowiedziała też, że wcale nie będziemy mieli do czynienia z błyskawicznym przejęciem Ukrainy. "Byłby to scenariusz przypominający niefortunną okupację Afganistanu przez Związek Radziecki w latach 80-tych" – napisała.
Prognoza Madeleine Albright po miesiącu wojny w Ukrainie
Zamiast odbudowy wielkiej Rosji, widzimy jak gospodarka państwa uznawanego za super mocarstwo, szoruje po dnie. Przedsiębiorstwa blokują inwestycje lub całkowicie wycofują się z Federacji Rosyjskiej. Inflacja zaczyna sięgać zenitu, a w sklepach zaczyna brakować produktów.
Także Ursula von der Leyen zapowiedziała podjęcie pilnych prac w Komisji Europejskiej na rzecz pakietu uniezależniającego UE od putinowskiego reżimu.
Albright przewidziała również, że armia rosyjska nie przeprowadzi blitzkriegu. Po miesiącu wciąż nie udało się zdobyć Kijowa. Żołnierzom kończą się zapasy żywności, a część z nich dobrowolnie poddaje się Ukraińcom. Zawodzą również systemu komunikacji.
Według danych ukraińskich sił zbrojnych w wyniku walk zabito ponad 15 tysięcy rosyjskich żołnierzy. Rosja musi zmierzyć się z poważnymi stratami w lotnictwie. Dowódcom pozostały już tylko bestialskie ataki na ludność cywilną.