Od 30 do 40 dzieci, które uciekły przed wojną w Ukrainie, zaginęło w Hiszpanii. Jak podaje "El Pais", wraz z trzema dorosłymi mieli odpłynąć promem na Wyspy Kanaryjskie. Tamtejsze służby prowadzą poszukiwania nieletnich. Niewykluczone, że mamy do czynienia z handlem ludźmi.
Hiszpańskie służby prowadzą poszukiwania grupy kilkudziesięciu dzieci z Ukrainy, które promem miały popłynąć na Wyspy Kanaryjskie
Przewóz dzieci najprawdopodobniej został zorganizowany przez kobietę, mieszkającą w gminie La Olivia. Miała ona także przetransportować 16. dzieci z kijowskiego sierocińca
Lokalne władze na Wyspach Kanaryjskich miały odmówić udzielenia jej pomocy w transporcie nieletnich. Nie jest znana przyczyna odmowy jednak jak pojdaje "El Pais", kobieta wciąż kontynuowała działania
Hiszpania. Zaginęło od 30 do 40 dzieci z Ukrainy
Do zdarzenia doszło w minionym tygodniu, we wtorek. Trzech dorosłych miało zabrać grupę nawet 40 dzieci z Ukrainy do La Olivii na Fuerteventurze. Hiszpania oficjalnie wyraziła zaniepokojenie z powodu zaginięcia nieletnich.
Co najważniejsze, transport miał zostać zorganizowany bez wiedzy urzędników sprawujących władzę na Wyspach Kanaryjskich. Służby rozpoczęły akcję poszukiwawczą. W ciągu trzech dni dokładnie przeczesano wszystkie promy, jednak bez skutku.
Tamtejsza policja zwróciła uwagę na fakt, że ktoś dołożył starań, by służby miały trudność w zlokalizowaniu dzieci. Nie potwierdzono, że mamy do czynienia z handlem ludźmi, jednak nie wyklucza się żadnych scenariuszy.
"El Pais" relacjonuje, że za organizację całego przedsięwzięcia miała odpowiadać kobieta, która mieszka w La Olivii. Wcześniej miała odpowiadać za transport 16. dzieci z kijowskiego domu dziecka.
Według serwisu kobieta początkowo podjęła współpracę z tamtejszym burmistrzem, jednak prędko odmówiono wspierania jej działań. Nie jest to pierwszy tego typu przypadek.
W ostatnich dniach policja w Madrycie zatrzymała 41-letniego mężczyznę, który przewoził dwoje dzieci w wieku 15 i 16 lat. Oficjalnym powodem miała być ucieczka przed wojną wraz ze swoimi krewnymi.
Dzięki policyjnej kontroli ujawniono, że wersja kierowcy nie była prawdziwa. Mężczyzna został zatrzymany i postawiony przed prokuraturą. Otrzymał zarzuty związane z nielegalnym handlem ludzi.
Jak pisaliśmy w naTemat, nawet pięć milionów obywateli Ukrainy mogło opuścić swoją ojczyznę w obawie przed wojną. Do 5 kwietnia przyjęliśmy aż 2,5 miliona uchodźców. Wśród nich są głównie kobiety i dzieci.