W piątek rano Rosjanie uderzyli w dworzec kolejowy w Kramatorsku. W wyniku ataku zginęło kilkudziesięciu cywilów. Chwilę po napaści Wołodymyr Zełenski udzielił wywiadu dla niemieckiego dziennika "Bild". – Nie jestem w stanie już płakać – powiedział, odnosząc się do kolejnej masakry.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
8 kwietnia nad ranem koleje Ukraińskie poinformowały, że Rosjanie ostrzelali dworzec kolejowy w Kramatorsku na wschodzie Ukrainy. Kolejna zbrodnia wojenna kosztowała życie przynajmniej 50 niewinnych cywili
Wołodymyr Zełenski w rozmowie z "Bild" powiedział, że nie jest już w stanie płakać, gdy słyszy o kolejnych masakrach ludności w Kramatorsku, Buczy, Borodziance, Motyżynie, czy też w Irpieniu
– To jest nasze życie wojenne. Do tych poświęceń nie można się przyzwyczaić – skomentował
Wołodymyr Zełenski o zbrodni w Kramatorsku: Nie jestem w stanie już płakać
– Nie jestem w stanie już płakać. To jest nasze życie wojenne. To był dziś tragiczny poranek, przed tak ważnym spotkaniem. Do tych poświęceń nie można się przyzwyczaić – powiedział dla "Bilda" Wołodymyr Zełenski.
– Tak, czuję nienawiść do Rosji, do rosyjskich żołnierzy. Kiedy widzę te obrazy przed oczami. Zamordowane dzieci bez nóg, bez rąk. To uraza, to okropne – dodał prezydentUkrainy.
– Wtedy myślisz o rodzicach zmarłych dzieci. Wtedy myślisz, że nigdy nie przeżyją tych chwil ze swoimi dziećmi – zaznaczył. Zełenski ocenił także postawę Niemiec wobec inwazji Rosji. – Tak, niektóre kraje, w tym Niemcy, są przeciwne embargo na ropę i gaz. Cieszę się, że piąty pakiet sankcji UE obejmuje embargo na węgiel i drewno – stwierdził.
Jak dodał, na przestrzeni ostatniego miesiąca postawa Olafa Scholza zmieniła się. – Bądźmy szczerzy: retoryka Niemiec uległa zmianie. Niemcy są konserwatywne i zimne, ale pociąg ruszył – sprostował.