Anna Zalewska zamieściła w mediach społecznościowych post, w którym krytykuje Parlament Europejski za zorganizowanie 3 maja debaty o praworządności w Polsce. Wpis okrasiła zdjęciem Tuska i Putina. Szybko pokazano jej inne zdjęcia, na których prezydentowi Rosji towarzyszą politycy jej partii.
Anna Zalewska zasugerowała, że to Donaldowi Tuskowi i Władimirowi Putinowi zależy na rozpowszechnianiu "kłamstw o Polsce". Lider PO został zestawiony na równi ze sprawcą zbrodni wojennych w Ukrainie
Europosłance nie spodobało się, że PE organizuje debatę o praworządności w dniu święta Konstytucji 3 maja
Zalewska udostępniła wspólne zdjęcie obu polityków. Internauci odpowiedzieli zdjęciami Siergieja Ławrowa i Lecha Kaczyńskiego
Zalewska zestawiła Tuska z Putinem. W sieci zawrzało
3 maja w Brukseli odbyła się debata na temat naruszania zasad praworządności w Polsce. Wywołało to agresywną reakcję Zjednoczonej Prawicy. Obóz Jarosława Kaczyńskiego uderzył nie tylko w Parlament Europejski, ale i w Donalda Tuska.
"Dziś w Parlamencie Europejskim debata o praworządności w Polsce, pełna kłamstw i fake newsów o naszej Ojczyźnie. Komu zależy na tym najbardziej?" – napisała była minister edukacji Anna Zalewska.
– Tusk jest tym złym duchem sprawczym sankcji, jakie są nakładane przez UE na Polskę (...). Tusk pozwolił na to, aby gospodarka europejska w myśl Angeli Merkel we współpracy strategicznej z Putinem uzależniała się od gazu rosyjskiego – zarzucił.
Ponadto zdjęcie, które wykorzystała Zalewska często pojawia się w materiałach "Wiadomości" TVP o Donaldzie Tusku. Wpis byłej minister edukacji wywołał burzę w sieci. Jej zagrywka szybko obróciła się przeciwko europosłance i jej partii.
"Rozpoznaje pani na zdjęciach Lecha i Jarosława Kaczyńskich, Dudę, Ławrowa, Putina?" – odpowiedział jeden z internautów, publikując zdjęcia wymienionych polityków.
"Kolejny poziom obłudy i hańby niektórych europosłów. Po co to robicie, szczególnie, gdy u polskich granic trwa wojna? Przecież dobrze wiecie, że to będzie taka sama jak zwykle kłamliwa gadanina" – stwierdziła.
Część komentujących zwróciło uwagę, że wobec Polski wdrożono artykuł 7. Traktatu o Unii Europejskiej. Powodem było naruszanie zasad praworządności przez rząd Szydło, a następnie Morawieckiego.
"Dyskusja o tym, co się złego w Polsce wyprawia jest dyskusją dla Polski, nie przeciwko Polsce" – ocenił jeden z uczestników dyskusji. Przypomnijmy, że uruchomienie artykułu 7. to pierwszy krok do ograniczenia praw naszego kraju jako członka wspólnoty.