Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jourova ostatecznie obróciła wniwecz nadzieje Mateusza Morawieckiego i Prawa i Sprawiedliwości na uzyskanie 35,4 miliardów euro z Krajowego Planu Odbudowy. Jak stwierdziła, ustawa naprawcza Andrzeja Dudy nie wystarczy nawet do odmrożenia pierwszej transzy środków unijnych.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Komisja Europejska oficjalnie zaprzeczyła, by planowała "odpuścić" Prawu i Sprawiedliwości w kwestii zablokowania środków z KPO.
Vera Jourova została o to zapytana przez niemieckiego deputowanego Daniela Freunda podczas wystąpienia w Parlamencie Europejskim.
– Czy ustawa prezydenta Dudy spełnia kamienie milowe planu naprawczego? Nie, nie spełnia – ucięła urzędniczka.
Komisja Europejska wprost o ustawie Dudy. Nie doprowadzi do odmrożenia środków z KPO
– Reforma wymiaru sprawiedliwości w Polsce nie spełnia kamieni milowych planu naprawczego – ogłosiła oficjalnie wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jourova.
Przypomnijmy, że ustawa Andrzeja Dudy zakładała likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i zastąpienie jej Izbą Odpowiedzialności Zawodowej. Inicjatywa prezydenta weszła w życie, pomimo wielu zastrzeżeń dot. kosmetycznego charakteru reformy.
Prawo i Sprawiedliwość liczyło, że wyjmując projekt prezydenta z sejmowej zamrażarki skłoni Ursulę von der Leyen do ustępstw. Tymczasem, podczas wystąpienia w Parlamencie Europejskim, Jourova stwierdziła wprost, że brak realizacji kamieni milowych to brak pieniędzy.
– Jeśli nie będzie wystarczającej odpowiedzi w postaci prawnie wiążących zasad dla polskiego sądownictwa, które będą odpowiadały kamieniom milowym, nie wypłacimy pieniędzy – dodała.
Jak pisaliśmy w naTemat, o kontynuowanie polityki "ani kroku wstecz" zaapelowała między innymi Rada Europy. 29 urzędników z aż 15 państw wystosowało specjalny list do Komisji Europejskiej.
W piśmie podjęto kwestie, które od kilku lat podejmuje także sama Komisja. Przedstawiono, że do odmrożenia środków nie wystarczy zmiana Izby Dyscyplinarnej na Izbę Odpowiedzialności Zawodowej.
Wspomniano o konieczności odpolitycznienia Trybunału Konstytucyjnego oraz Krajowej Rady Sądownictwa, zagwarantowania, że sędziowie Igor Tuleja, Piotr Gąciorek i Maciej Ferek będą mogli orzekać, a także zakończenia "represji" między innymi wobec Romana Giertycha, Marty Lempart, czy też prof. Tomasza Grodzkiego.
W negocjacjach z polskim rządem kwestie te porusza także wspomniana już Ursula von der Leyen. Jak pisaliśmy w naTemat, szefowa KE jeszcze na początku czerwca o kwestii wypłaty środków z KPO wypowiedziała się w podobnym tonie do Jourovy.
– Zapewniam, że żadne pieniądze nie zostaną wypłacone, dopóki nie dojdzie do zrealizowania tych reform (...) we wszystkich planach odbudowy, inwestycje te są powiązane z reformami – zapewniała.
KE nie cofnie się przed Dudą i Morawieckim
Z ustaleń Onetu wynika, że w kwietniu Mateusz Morawiecki zobowiązał się do przyjęcia ośmiu reform, które mają spełnić około 300 wymagań, składających się na 115 kamieni milowych Komisji Europejskiej.
Jak podał serwis, chodzi między innymi o podniesienie wieku emerytalnego, zmiany regulaminu Sejmu czy też o słynny podatek od pojazdów spalinowych.
Nawet gdyby szefostwo KE wyraziło gotowość do kroku wstecz, nie pozwalają na to inne organy unijne. Parlament Europejski regularnie wzywa urzędników do utrzymania twardej postawy.
- Dziś nie mamy zaufania do von der Leyen, że będzie naciskała na wypełnienie kamieni milowych w sprawie praworządności - powiedziała na samym początku czerwca europosłanka ALDE Sophie in ‘t Veld.
Krajowy Plan Odbudowy składa się na 158,5 miliardów złotych, z czego 106,9 miliardów złotych to będą środki przyznane w ramach dotacji. 51,6 miliardów złotych stanowić będą zaś preferencyjne pożyczki.
42,7 proc. środków unijnych rząd ma obowiązek przeznaczyć na realizację celów klimatycznych, a 20,85 proc. pieniędzy na transformację cyfrową.