"Potrzebujemy środków z KPO jak kania dżdżu!". Mocne słowa Leszczyny o blokadzie wypłat dla Polski
Alicja Skiba
01 lipca 2022, 14:48·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 01 lipca 2022, 14:48
Posłanka Platformy Obywatelskiej Izabela Leszczyna odniosła się do słów wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej Very Jourovej o blokadzie wypłat 35,4 miliardów euro unijnych środków dla Polski. Polityczka PO w rozmowie z naTemat stanowczo podkreśliła, że środki z Krajowego Planu Odbudowy są niezbędne dla polskiej gospodarki. - Potrzebujemy środków z KPO jak kania dżdżu - powiedziała.
– Reforma wymiaru sprawiedliwości w Polsce nie spełnia kamieni milowych planu naprawczego – ucięła wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej. – Jeśli nie będzie wystarczającej odpowiedzi w postaci prawnie wiążących zasad dla polskiego sądownictwa, które będą odpowiadały kamieniom milowym, nie wypłacimy pieniędzy – dodała.
"Miliardy euro wymienione na polską walutę wzmocnią złotego"
Do słów unijnej urzędniczki odniosła się posłanka PO Izabela Leszczyna w rozmowie z naTemat. Jak stwierdziła, są "co najmniej trzy powody, dla których te środki już od dawna powinny być w Polsce".
Leszczyna o trzech powodach, dla których środki z KPO powinny być już w Polsce
Jako pierwszy podała to, że "miliardy euro wymienione na polską walutę wzmocnią złotego, który od początku roku osłabił się o 11 proc.". - A słaba złotówka to wyższa inflacja — podkreśliła.
- Po drugie, co również jest związane z inflacją: powinniśmy przeznaczyć pieniądze z KPO w znacznej części na transformację energetyczną. Od tego, czy w nią zainwestujemy zależy, czy będziemy mieli tani prąd, czy nasza gospodarka będzie konkurencyjna oraz, czy ludzi będzie stać na ogrzewanie swoich mieszkań — stwierdziła.
Jako trzeci powód wskazała "zapaść w ochronie zdrowia". - A KPO zakładało również pieniądze na odbudowę infrastruktury szpitali — wyjaśniła w rozmowie z naTemat.
"Kaczyński, Morawiecki i Ziobro odpowiedzą za to karnie"
Skomentowała, że działania PiS są "przeciwne polskiej racji stanu". - Zabawa PiS Polską, ograniczanie niezawisłości sędziów, udawanie, że zmieniają Izbę Dyscyplinarną, a zmieniają jedynie jej nazwę, jest działaniem przeciwko naszemu państwu. To jest przeciwko polskiej racji stanu — oświadczyła.
- Pan Kaczyński, pan Morawiecki i pan Ziobro odpowiedzą za to karnie, ponieważ popełniają przestępstwa urzędnicze. To, co robią, jest zaniechaniem koniecznych działań, a zaniechanie działań na szkodę obywateli to przestępstwo urzędnicze — zaznaczyła posłanka PO.
Słowa Jourovej to pierwsza otwarta deklaracja o ustawie Dudy
Jak pisaliśmy wczoraj, wiele wskazuje na to, że Vera Jourova, mówiąc o blokadzie wypłat 35,4 mld euro unijnych środków dla Polski, podzieliła się prywatną opinią. W rozmowie z TVN24 rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer powiedział, że nie doszło jeszcze do rozpoczęcia oficjalnej analizy ustaw naprawczych Prawa i Sprawiedliwości.
Warto jednak zauważyć, że słowa Jourovej to pierwsza tego typu otwarta deklaracja o ustawie Andrzeja Dudy płynąca z Komisji Europejskiej.
Przypomnijmy, że prezydent Polski chciał zakończyć spór między Mateuszem Morawieckim aUnią Europejskąpoprzez propozycję likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Inicjatywa przeszła przez parlament, a ostatecznie weszła w życie. W trakcie debaty nad ustawą eksperci i opozycja wielokrotnie zwracali uwagę, że nowe przepisy tak naprawdę nie kończą żadnego sporu z Brukselą.
Projekt doprowadził bowiem jedynie do zmiany Izby Dyscyplinarnej na Izbę Odpowiedzialności Zawodowej. Instytucja będzie składała się z 11 sędziów, których będzie wybierał Andrzej Duda.
Ich kadencja będzie trwała pięć lat. Wybór będzie odbywał się w drodze losowania spośród 33 sędziów pracujących w izbach Sądu Najwyższego. Żaden z członków Izby nie będzie miał żadnego specjalnego, uprzywilejowanego statusu.
Czym jest Krajowy Plan Odbudowy?
Na Krajowy Plan Odbudowy składa się 158,5 miliardów złotych, z czego 106,9 miliardów złotych to będą środki przyznane w ramach dotacji. 51,6 miliardów złotych stanowić będą zaś preferencyjne pożyczki.
42,7 proc. środków unijnych rząd ma obowiązek przeznaczyć na realizację celów klimatycznych, a 20,85 proc. na transformację cyfrową.