Coraz więcej kobiet pada ofiarami kierowców Ubera i Bolta. Prokuratura wszczyna kolejne śledztwa, a ofiar przybywa nie tylko w Polsce, ale i w USA. Z wyliczeń "Rzeczpospolitej" wynika, że w Warszawie do podobnych zdarzeń dochodzi raz w tygodniu. Jednego ze sprawców siłą wyciągano z samolotu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Kierowcy taksówek na aplikacje dokonują kolejnych napaści seksualnych na kobietach. W ostatni wtorek jednego ze sprawców siłą wyciągnięto z samolotu
O przemocy ze strony kierowców głośno zaczynają mówić także obywatelki USA, gdzie 550 osób wytoczyło proces Uberowi
Z informacji podanych przez "Rzeczpospolitą" wynika, że w Warszawie najmłodsza ofiara molestowania ma 16 lat
Przybywa ofiar przemocy seksualnej w Uberze i Bolcie. Nie tylko w Polsce, ale i w USA
Jak relacjonuje "Rzeczpospolita", w ostatni wtorek doszło do sensacyjnego zatrzymania 29-letniego kierowcy Ubera, który próbował zgwałcić młodą kobietę podczas realizowania kursu.
Do zatrzymania doszło w Gdańsku na pokładzie samolotu lecącego do gruzińskiej miejscowości Kutaisi. Straż Graniczna weszła do maszyny na chwilę przed odlotem. Zatrzymań jest coraz więcej, bo i zgłoszeń w sprawie molestowania ze strony kierowców Ubera i Bolta przybywa.
Atakują późną nocą lub wczesnym rankiem. Najczęściej zatrzymują samochód w ustronnych miejscach, by następnie przesiąść się na tył i wykorzystać pasażerki.
"Rzeczpospolita" pisze tylko o incydentach, które miały miejsce w Warszawie. Tymczasem, jak pisaliśmy w naTemat, dochodzi do nich w całej Polsce. W samej stolicy jednak od maja do lipca przybyło kolejnych osiem zgłoszeń w sprawie napaści.
28 śledztw ws. przemocy seksualnej
Oznacza to, że warszawska prokuratura prowadzi już 28 śledztw, w których podejrzanymi są kierowcy taksówek na aplikację. Trudno oszacować realną skalę zjawiska, bo wiele ofiar przemocy seksualnej nie zgłasza się na policję.
W sprawie bezpieczeństwa Polek jeszcze w lutym interweniowała posłanka Platformy Obywatelskiej Aleksandra Gajewska. Polityczka przeprowadziła interwencje u przedstawicieli Bolta, Ubera i FreeNow.
Rozmowy dotyczyły zwiększenia kontroli nad kierowcami oraz umożliwienia lepszej weryfikacji tożsamości pracowników firm przewozowych.
Na początku lipca na poprawę bezpieczeństwa pasażerek zdecydował się Bolt, wprowadzając opcję "Kobiety dla kobiet". Dzięki temu można zamówić kurs, który zrealizuje nie kierowca a kierowczyni.
Co więcej, wszyscy kierowcy Bolta są zobowiązani do przejścia przeszkolenia prowadzonego przez ekspertki fundacji Feminoteka. Po przejściu szkoleń do kontynuowania współpracy konieczne jest zdanie testu.
Warto podkreślić, że przemoc seksualna w taksówkach to problem, który nie dotyczy tylko Polek. W ostatnich tygodniach aż 550 obywatelek USA oskarżyło kierowców taksówek o napaści seksualne.
Według raportu Ubera w samych Stanach Zjednoczonych w 2020 roku doszło do 998 podobnych przypadków.