nt_logo

Lewandowski wrócił do Monachium po amerykańskim tournee Barcy. Szykuje się rozmowa

Rafał Badowski

01 sierpnia 2022, 07:51 · 2 minuty czytania
Robert Lewandowski tuż po powrocie z amerykańskiego tournee z FC Barceloną od razu poleciał do Monachium. Celem jest obiecane wcześniej pożegnanie z kolegami z drużyny oraz sztabem trenerskim, pracownikami i kierownictwem klubu. Być może będzie też okazja, by wyjaśnić kontrowersyjne słowa polskiego napastnika z ostatnich wywiadów.


Lewandowski wrócił do Monachium po amerykańskim tournee Barcy. Szykuje się rozmowa

Rafał Badowski
01 sierpnia 2022, 07:51 • 1 minuta czytania
Robert Lewandowski tuż po powrocie z amerykańskiego tournee z FC Barceloną od razu poleciał do Monachium. Celem jest obiecane wcześniej pożegnanie z kolegami z drużyny oraz sztabem trenerskim, pracownikami i kierownictwem klubu. Być może będzie też okazja, by wyjaśnić kontrowersyjne słowa polskiego napastnika z ostatnich wywiadów.
Robert Lewandowski wrócił do Monachium pożegnać się z kolegami. fot. USA TODAY Network / Sipa USA / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Robert Lewandowski spełnia swoją obietnicę i wraca pożegnać się z kolegami z Bayernu
  • Do środy ma wolne, jak reszta drużyny Barcelony. Wtedy ma się stawić na treningu Dumy Katalonii

Robert Lewandowski przebywał w Barcelonie zaledwie kilka minut i były to dopiero pierwsze minuty jako zawodnika Dumy Katalonii po powrocie z amerykańskiego tournee Barcy. Piłkarz tuż po wylądowaniu na lotnisku El Prat udał się do strefy prywatnych lotów - podał kataloński "Sport". Poinformował o tym dziennikarz David Ibanez.

Odleciał prosto do Monachium. Już przed wyjazdem do Barcelony ponad dwa tygodnie temu obiecał wrócić, by pożegnać się z kolegami z Bayernu, a także innymi pracownikami klubu. Planuje zabrać też trochę rzeczy osobistych. Może będzie też okazja, by wyjaśnić kilka kontrowersyjnych wypowiedzi z ostatnich dni.

Lewandowski o Bayernie dla ESPN

Obszerną rozmowę z Lewym można znaleźć na kanale YouTube ESPN. Napastnik FC Barcelony opowiedział w niej o rzeczywistości w katalońskim klubie, ale także rozliczył się z kulisów transferu z Bayernu Monachium. I znów padły słowa, które w stolicy Bawarii z pewnością nie przejdą bez echa. - Jestem facetem, który ceni sobie prawdę, nawet jeśli coś nie jest dla mnie dobre. Prawda jest dla mnie najważniejsza. Nie chcę mówić o tym, co dokładnie się stało. Jednak jeśli pytanie brzmi, czy decyzja o odejściu klubu zapadła z powodu Erlinga Haalanda, to mogę powiedzieć, że nie. Nie widziałbym problemu, gdyby dołączył do składu Bayernu Monachium - przyznał Lewandowski, odnosząc się do niedoszłego transferu Erlinga Haalanda do Bayernu. - Niektórzy ludzie po prostu nie mówili mi prawdy, mówili coś innego. A dla mnie zawsze ważne było, aby być jasnym, pozostać szczerym i może dla paru osób to był problem. W końcu zorientowałem się, że coś tam zgrzyta w Bayernie także w kontekście mojej osoby. Musiałem to wszystko zaakceptować, mimo że w międzyczasie sporo bzdur powiedziano o mnie. Nie było tam prawdy, wiedziałem jednak, że kibice nawet w tym okresie mnie wspierają - ostro ocenił ostatnie tygodnie w Monachium Lewandowski.

Dlaczego Lewandowski odszedł z Bayernu do Barcy?

O tym powiedziano już wszystko. Wiele wskazuje, że Lewandowski od dawna poszukiwał nowego wyzwania, a gra w La Liga była jego marzeniem od lat. Spędził w Niemczech ponad 10 lat, z samym Bayernem wygrał wszystko, by wymienić tylko osiem razy mistrzostwo Niemiec, raz upragnioną Ligę Mistrzów czy Klubowe Mistrzostwo Świata.

Mając jednak jeszcze rok kontraktu z Dumą Bawarii, ogłosił, że jego "historia z Bayernem dobiegła końca". Nie spodobało się to kibicom niemieckiego giganta, którzy do dziś mają za złe piłkarzowi styl odejścia. Na polskim forum kibiców Bayernu padały wręcz niecenzuralne słowa pod adresem najlepszego polskiego piłkarza w historii.