"Wnioski trzeba wyciągać". Ujawniono nazwiska ministrów, którzy mogą stracić stanowiska
Michał Koprowski
09 sierpnia 2022, 10:36·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 09 sierpnia 2022, 10:36
Jarosław Kaczyński zdradził w wywiadzie dla "Sieci", że w rządzie Mateusza Morawieckiego nastąpi kilka zmian kadrowych, ponieważ "wnioski trzeba wyciągać". Od razu ruszyła karuzela spekulacji. Właśnie ujawniono nazwiska dwóch ministrów, którzy mogą stracić stanowiska.
Reklama.
Reklama.
W poniedziałek na łamach tygodnika "Sieci" pojawił się nowy wywiad z Jarosławem Kaczyńskim
Prezes Prawa i sprawiedliwości zapowiedział korektę linii politycznej, która wymaga zmian kadrowych. Zapewnił również, że "nie będzie zmiany premiera"
Okazuje się, że ze stanowiskami mają pożegnać się "ludzie premiera Morawieckiego"
"Odpowiadał za negocjacje w sprawie tzw. kamieni milowych"
Nazwiska ministrów, którzy mają stracić stanowiska, ujawnia "Super Express", powołując się na rozmowę z politykiem Prawa i Sprawiedliwości, który pragnie pozostać anonimowy. Jak podaje dziennik, z rządu mają odejść "ludzie premiera Morawieckiego".
– Ma odejść Waldemar Buda, minister rozwoju, który w dużej mierze odpowiadał za negocjacje w sprawie tzw. kamieni milowych. Spać spokojnie nie może też minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda – powiedział polityk.
Jarosław Kaczyński: "Wnioski trzeba wyciągać"
Udzielając wywiadu dla tygodnika "Sieci", Jarosław Kaczyński wspominał o wprowadzeniu kilku zmian kadrowych w rządzie, ponieważ - jak sam zaznaczył - "wnioski trzeba wyciągać". Polityk wprawdzie nie wymienił konkretnych nazwisk, ale wypowiedział się o przyszłości Mateusza Morawieckiego i obecnego rządu.
– Nie będzie zmiany premiera i rządu, to w tej chwili z wielu względów niemożliwe, ale wnioski musimy wyciągnąć. Ustępstwa nic nie dały, choć poszliśmy daleko, według mnie ryzykownie daleko. Trzeba uznać tę prawdę i skupić się na zabezpieczaniu polskich obywateli – stwierdził.
"Ułożenie na nowo" stosunków z Unią Europejską
W rozmowie z prezesem PiS nie zabrakło również tematu Unii Europejskiej. Kaczyński zapowiedział, że po wygranych wyborach konieczne będzie "ułożenie na nowo" stosunków z Brukselą.
– Nie może być tak i nie będzie, że Unia wobec nas nie uznaje umów, porozumień i traktatów, a nawet wyroków TSUE, który jasno stwierdził, że w przypadku sędziów powołanie przez prezydenta zamyka temat, sami to orzekli – zaznaczył Kaczyński.
– Pani von der Leyen wrzuca możliwości podważania decyzji jednego sędziego przez drugiego, a my tego nie możemy akceptować – powiedział prezes PiS, aby podkreślić, że przewodnicząca KE "była pod presją, straszono ją odwołaniem, a krajowa opozycja domagała się dalszych warunków".
Tusk: Kaczyński wyciąga nas właśnie z Unii
Na eskalację antyunijnej retoryki Prawa i Sprawiedliwości zareagował Donald Tusk. Jak twierdzi lider Platformy Obywatelskiej, słowa sekretarza generalnego PiS Krzysztofa Sobolewskiego o "armatach i ogniu zaporowym brzmią groteskowo", ale nie powinny być powodem do śmiechu.
"Kaczyński wyciąga nas właśnie z Unii. Konsekwentnie i z uporem maniaka. Wszyscy zwolennicy Unii muszą to wreszcie zrozumieć. Słowa PiS o armatach i ogniu zaporowym przeciw Brukseli brzmią groteskowo, ale, wierzcie mi, tu już nie ma się z czego śmiać" – skomentował lider PO we wpisie na Twitterze we wtorek rano.