Nie zgadniecie, kto zagrał Borisa Johnsona. Pokazano pierwszy zwiastun serialu o polityku

5-odcinkowy serial "This England" w reżyserii Michaela Winterbottoma ("24 Hour Party People") skupi się na wydarzeniach z życia Borisa Johnsona, które zdefiniowały jego ostatnie lata rządów. Fabuła przyjrzy się wpływowi, jaki na ustępującym premierze wywarł Brexit, pandemia COVID-19 i narodziny syna Wilfreda Lawrie'ego Nicholasa.

Zgodnie z zagranicznymi doniesieniami dramat rozpocznie się od momentu, w którym polityk leży w szpitalu z powodu koronawirusa. Przypomnijmy, że w kwietniu 2020 roku trafił on na oddział intensywnej terapii, gdzie korzystał ze standardowej terapii tlenowej.

Widzowie mogą mieć problem z rozpoznaniem aktora, który dzięki znakomitej charakteryzacji zamienił się w Borisa Johnsona. Główna rola w serialu przypadła Kennethowi Branaghowi. Młode pokolenie może kojarzyć go z roli szalonego czarodzieja Gilderoya Lockharta z filmowej serii "Harry Potter", zaś starsze osoby z pewnością pamiętają go z adaptacji "Hamleta", którą sam wyreżyserował.

Kenneth Branagh spełnia się nie tylko jako aktor ("Morderstwo w Orient Expressie", "Tenet" i "Wiele hałasu o nic"), ale również reżyser i scenarzysta. Podczas tegorocznej gali rozdania Oscarów brytyjski filmowiec otrzymał złotą statuetkę za najlepszy scenariusz oryginalny do filmu "Belfast", który inspirowany był jego dzieciństwem spędzonym w stolicy Irlandii Północnej.

Oprócz świeżo upieczonego zdobywcy Oscara w serialu "This England" zobaczymy również Ophelię Lovibond ("Minx"), Simona Paisley Daya ("Brexit: The Uncivil War") i Gretę Bellamacinę ("Hurt by Paradise").

Premierę produkcji zaplanowany na 2 września bieżącego roku (serial zadebiutuje na platformie Sky Atlantic i Now).

Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, na początku lipca 2022 roku dymisja Borisa Johnsona stała się faktem. Polityk jeszcze przez pewien czas pozostanie premierem. Skąd decyzja o ustąpieniu z fotela brytyjskiego szefa rządu?

Ponad miesiąc temu na Brytyjczyka spadła potężna krytyka. Wówczas wyszło na jaw, że kłamał w kwestii posła konserwatystów - Chrisa Pinchera. Wbrew temu, co utrzymywał, w momencie nominowania go zastępcą whipa (osoby, która odpowiada za dyscyplinę w klubie poselskim) i wiceministrem spraw zagranicznych, wiedział o skargach na Pinchera dotyczących molestowania seksualnego.

Informacje na temat zarzutów wobec parlamentarzysty wypłynęły do opinii publicznej w czerwcu i wtedy Pincher zrezygnował z zajmowanej przez siebie funkcji. Aczkolwiek sam Johnson jeszcze do 5 lipca twierdził, że nie był świadomy tego, iż wcześniej pojawiały się wobec Pinchera takie oskarżenia. Ostatecznie wydało się, że polityk nie mówił prawdy.