To nie koniec katastrofy ekologicznej na Odrze. "Znowu obserwujemy pogorszenie sytuacji"
Michał Koprowski
22 sierpnia 2022, 09:32·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 22 sierpnia 2022, 09:32
Zbigniew Bogucki przekazał, że sytuacja skażonej Odry ulega pogorszeniu. W samym Szczecinie z rzeki wydobyto ok. 16 ton śniętych ryb. – Obserwujemy znowu pogorszenie sytuacji, zwłaszcza w okolicach Szczecina i w granicach administracyjnych Szczecina – poinformował wojewoda zachodniopomorski.
Reklama.
Reklama.
Zbigniew Bogucki przekazał informacje o pogorszeniu sytuacji w niedzielę 21 sierpnia podczas konferencji prasowej
Wojewoda zachodniopomorski wskazał dwa czynniki, które mają bezpośredni wpływ na śmierć kolejnych ryb
Wyjaśnił również, że niezbędna dla poprawy sytuacji jest zmiana warunków atmosferycznych
Zbigniew Bogucki twierdzi, że sytuacja uległa pogorszeniu z dwóch powodów. – Z jednej strony to są ryby, które padały na skutek tej fali przypływającej z południa, która przynosiła śnięte ryby. Z drugiej strony to jest kumulacja drugiego czynnika, a więc braku tlenu – powiedział, cytowany przez TVN24.
Wojewoda zachodniopomorski dodał, że w rzece brakuje tlenu od Gryfina, aż po Wały Chrobrego w Szczecinie. – Badania wskazują na bardzo znaczny spadek tlenu, poniżej 1 mg/l. Na normalne funkcjonowanie pozwala ilość minimum 4 mg/l – wytłumaczył.
"Trzeba to robić ręcznie, a więc pływać na łodziach"
Bogucki wytłumaczył, że wydobywanie ryb w Szczecinie wygląda inaczej, niż na południu kraju. – W 17 miejscach jest 29 zapór. One wciąż zbierają ten materiał, ale tutaj w Szczecinie z uwagi na specyfikę rzeki, która dzieli się na wiele kanałów, która ma wiele odnóg, trzeba to robić ręcznie, a więc pływać na łodziach – przekazał Bogucki.
Poinformował także o konieczności wyławiania jak największej ilości "organizmów, które są martwe w rzece, aby nie doprowadzić do wtórnego zakażania". Podkreślił, że pozostawienie ich w wodzie doprowadziłoby do kolejnego zużycia tlenu.
Według wojewody dotychczas zadysponowano 21 pomp napowietrzających różnej wydajności, które przetłaczają wodę, "wyrzucają ją, aby jak najmocniej mieszała się z powietrzem, a w ten sposób natleniała przynajmniej górne części wody, najbliżej tafli".
Bogucki podkreślił, że do poprawy sytuacji niezbędna jest zmiana warunków atmosferycznych. Zwłaszcza wystąpienie wiatru, ale również opadów deszczu. Jak przekazał, prognozy pogody "nie są korzystne z punktu widzenia warunków, które byłyby pożądane, żeby zmienić sytuację, jeśli chodzi o natlenienie rzeki".
"Te wszystkie ryby żyją. One się duszą"
Jak pisaliśmy w naTemat, wędkarze udostępnili nagranie, na którym pokazują, że w Odrze nadal znajdują się żywe ryby. Niestety w konsekwencji zanieczyszczenia borykają się z dramatycznym brakiem tlenu.
– Patrzcie, co się dzieje. Te wszystkie ryby żyją. One się duszą. To wszystko padnie. To jest kwestia kilkunastu godzin. To wszystko teraz zdycha, dusi się. Nie tylko przy brzegu. To wszystko jest na całym odcinku do Moczył. To wszystko zaraz będzie przy ich pięknych żaglowcach – mówi jeden z wędkarzy. Jego kolega pokazuje, jak ryby zdychają.
Zbigniew Bogucki poinformował o sytuacji już w sobotę. "W miejscu, gdzie kilka dni temu usuwaliśmy tony śniętych ryb, pojawiły się ryby żywe. Niestety z braku tlenu w wodzie obserwujemy przyduchę i bardzo dużo ryb przy powierzchni" – przekazał na Twitterze.