Dziennikarz "Newsweeka" chciał nagrać dronem gościniec, w którym wiceminister Norbert Kaczmarczyk zorganizował huczne wesele. Materiał miał służyć do reportażu na ten temat. Jak podaje gazeta, reporter w trakcie pracy został zaatakowany przez właściciela. "Na miejscu była policja z wątpliwej jakości interwencją" – czytamy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak informuje "Newsweek", właściciel gościńca, w którym odbyło się głośne wesele Norberta Kaczmarczyka, zniszczył reporterowi sprzęt
Interweniujący na miejscu policjanci zachęcali dziennikarza do "dogadania się" z właścicielem domu weselnego
O przyjęciu wiceministra rolnictwa zrobiło się głośno po tym, jak wyszło na jaw, że w prezencie ślubnym dostał od brata ciągnik za 1,5 mln zł
Jak relacjonuje "Newsweek", Marcin Chłopaś nagrywał dronem budynek "AD Gościniec w Czuszowie". Dziennikarz stał na drodze publicznej. W pewnym momencie podszedł do niego właściciel domu weselnego.
Dziennikarz zaatakowany przez właściciela słynnego gościńca
– Zaczął wypytywać, dlaczego latam nad jego działką bez jego zgody i bez jego zgody robię zdjęcia jego budynku – opowiada Chłopaś. Dziennikarz odparł, że prawo nie wymaga takiej zgody. Kiedy dron wylądował na drodze publicznej, przedsiębiorca podbiegł i zabrał sprzęt.
Gdy reporter interweniował, został odepchnięty. – Popchnął mnie tak silnie, że upuściłem sterowanie do drona. Upadło na asfalt i się zniszczyło, a właściciel gościńca odjechał z dronem w stronę budynku – mówi reporter, który całe zajście nagrał telefonem komórkowym.
Marcin Chłopaś zadzwonił na policję, ale – jak podaje gazeta – to była "wątpliwej jakości interwencja". Mundurowi (jest również nagranie z interwencji) najpierw stwierdzili, że reporter nie miał prawa nagrywać budynku, ale po sprawdzeniu, co na ten temat mówią przepisy, zmienili zdanie.
Dodali, że nagrania nie można opublikować bez zgody właściciela obiektu. "Policjanci cały czas konsultowali się z centralą, jednocześnie zachęcając do 'dogadania się' z właścicielem domu weselnego. (...) Później stwierdzili, że pouczą mężczyznę, że nie ma prawa konfiskować mojego sprzętu, a mnie, że mogę podać sprawę do sądu" – czytamy.
Przyznali też, że przedsiębiorca przywłaszczył sprzęt, co zgodnie z prawem jest przestępstwem, jednak nie potrafili odpowiedzieć na pytanie, dlaczego nie zatrzymali mężczyzny. Dziennikarz w końcu odzyskał drona.
Huczne wesele wiceministra i ciągnik za 1,5 mln zł
Właściciel gościńca jest także komendantem OSP Czuszowie, która w styczniu otrzymała 377 342 zł z Funduszu Sprawiedliwości zarządzanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Podczas uroczystości wręczania czeku wykonano zdjęcie, na którym widać komendanta w towarzystwie wiceministra rolnictwa Norberta Kaczmarczyka.
Przypomnijmy, o polityku Solidarnej Polski zrobiło się głośno po tym, jak wyszło na jaw, że w prezencie ślubnym dostał od brata ciągnik za 1,5 mln zł. W oświadczeniu Kaczmarczyk oznajmił, że padł ofiarą ataku politycznego, bo prezent prezentem nie był, a właścicielem ciągnika nadal jest jego brat.