logo
Zdzisław Krasnodębski do Dobrosz-Oracz: "Wyborcza? Dziękuję bardzo" Fot. Wideo Wyborcza.pl / Twitter
Reklama.
  • Pod koniec sierpnia Zdzisław Krasnodębski stwierdził, że "zagrożenie dla naszej suwerenności jest większe z Zachodu, aniżeli ze Wschodu"
  • Właśnie o tę wypowiedź pytali dziennikarze podczas XXXI Forum Ekonomicznego w Karpaczu
  • Okazuje się jednak, że europoseł Prawa i Sprawiedliwości starannie dobiera media, którym udziela komentarzy
  • Krasnodębski: "Wyborcza, Dziękuję Bardzo"

    – Uważam, że zagrożenie dla naszej suwerenności ze strony Zachodu jest większe niż ze strony Wschodu – oznajmił Zdzisław Krasnodębski w programie "W punkt" na antenie Telewizji Republika.

    Choć kontrowersyjna opinia została wyrażona jeszcze w sierpniu, nadal wywołuje ona niemałe emocje. Podczas spotkania w Karpaczu jeden z dziennikarzy zapytał Krasnodębskiego, czy podtrzymuje swoje stanowisko ws. zagrożenia z Zachodu.

    W odpowiedzi europoseł PiS zaprosił przedstawicieli mediów na panele dyskusyjne. Jednak Justyna Dobrosz-Oracz nie odpuszczała. – Zagalopował się pan? A może miał pan coś innego na myśli, jest szansa to wyjaśnić – powiedziała dziennikarka "Gazety Wyborczej".

    Wówczas Zdzisław Krasnodębski spojrzał na redakcyjny mikrofon Dobrosz-Oracz, aby następnie stwierdzić: "Wyborcza? Dziękuję Bardzo".

    "Jarosław Kaczyński uchodzi za skutecznego polityka"

    W środę na XXXI Forum Ekonomicznym w Karpaczu odbył się panel z udziałem Jarosława Kaczyńskiego. Prelegentami byli także Ryszard Legutko i Bronisław Wildstein, a za moderację dyskusji w ramach debaty "Realizm i wartości w polityce" odpowiadał Zdzisław Krasnodębski.

    Na sali pojawiło się również sporo przedstawicieli mediów. – Jarosław Kaczyński uchodzi za skutecznego polityka. I ta pogoń mediów, bardzo brutalna, to hołd dla tej skuteczności – wychwalał europoseł.

    Prezes Prawa i Sprawiedliwości, odpowiadając, nawiązał jednak nie do swojej osoby, a prawdopodobnie do byłego senatora PiS Stanisława Koguta, który zmarł pod koniec października 2020 roku.

    – Dziękuję za te miłe słowa, ale to raczej było świadectwo skuteczności kogoś innego, też nazywającego na K. i też od drobiu. To wzbudziło takie zainteresowanie, losy tego nieprzeciętnego człowieka – powiedział Kaczyński.

    Wpadka Krasnodębskiego w Karpaczu

    W pewnym momencie Krasnodębski zaczął wymieniać gości, którzy zasiedli na widowni. – Jest z nami również nasz sojusznik, powiedziałbym, w utrzymywaniu cywilizacji zachodniej i państw narodowych, mianowicie pan były premier Słowenii, pan Janša – po tych słowach rozległy się brawa.

    A europoseł PiS kontynuował: – Bardzo się cieszymy, że pan jest z nami... I małżonka oczywiście. Nie... Nie, przepraszam. Aaa, pani prezydent. Nie poznałem, bardzo przepraszam – powiedział, kiedy ktoś na sali sprostował jego powitanie.

    – Bardzo przepraszam, że państwa połączyłem. Mam nadzieję, że to nie... Proszę nie traktować tego zupełnie poważnie, ale... Także... – stwierdził wyraźnie zmieszany. "Małżonką" okazała się Kolinda Grabar-Kitarović, która w latach 2015-2020 była prezydentką Chorwacji, a w przeszłości odpowiadała w chorwackim parlamencie za sprawy europejskie.