Fani "Gry o tron", którzy narzekali na brak seksu w "Rodzie smoka", w czwartym odcinku dostali to, co chcieli. Najwyraźniej nie byli na to gotowi. W sieci możemy znaleźć komentarze, w których widzowie piszą, że np. czuli się "niekomfortowo". Wszystko przez dziecięcy wygląd aktorki Milly Alcock (wciela się w postać Rhaenyry Targaryen) biorącej udział w scenie łóżkowej.
Reklama.
Reklama.
4. odcinek "Rodu smoka" miał premierę o 3 w nocy. Jest w nim kilka erotycznych scen, które mogą szokować. Widać to po reakcjach internautów
Chwilę po premierze widzowie zaczęli szukać wieku Milly Alcock, która gra Rhaenyrę Targaryen. W nowym odcinku bierze udział w śmiałych scenach erotycznych
Młoda aktorka opowiedziała w wywiadzie, jak wyglądało kręcenie tego odcinka. Nie czuła się niezręcznie
Pierwszy sezon "Rodu smoka" jest już prawie na półmetku. Za nami czwarty z dziesięciu odcinków - dla niektórych, najlepszy do tej pory. Epizod już jest dostępny na HBO Max. Jeśli jeszcze go nie widzieliście, to ostrzegam, że w dalszej części artykuły napotkacie na duże spoilery, ale staram się ograniczyć je do minimum.
4. odcinek "Rodu Smoka" zszokował widzów. Co się w nim działo?
Świat stworzony przez George R. R. Martina jest brutalny w każdej sferze - również tej seksualnej. W czwartym odcinku jest sporo nagości i seksu, a największe emocje wzbudziły sceny z Milly Alcock grającej młodziutką Rhaenyrę.
Najpierw całuje się ze swoim o wiele starszym wujkiem Daemonem Targaryenen (Matt Smith) w burdelu pełnym nagich ludzi, a potem idzie do łóżka ze swoim strażnikiem, ser Cristonem Colem (Fabien Frankel). Zwłaszcza ta druga "akcja" jest nakręcona bez owijania w bawełnę. Tymczasem Milly Alcock w serialu wygląda jak dziecko. To sprawiło, że ludzie po chwili rzucili się na wyszukiwarkę Google.
Internauci na Twitterze również podzielili się swoimi wrażeniami po odcinku. Jedni czuli się "niekomfortowo", drugich po prostu zamurowało. I to nawet pomimo tego, że mieli świadomość, że aktorka jest pełnoletnia - Milly Alcock ma bowiem 22 lata. Urodziła się 11 kwietnia 2000 roku.
Przypomnę, że podobny szok przeżyli widzowie już w pierwszym odcinku, gdy zobaczyli nagiego Matta Smitha - wcześniej znali go z roli Doktora Who i księcia Filipa w "The Crown". Tym razem brał udział w jeszcze bardziej obrazoburczej scenie, bo kazirodczej. Fani tego uniwersum wiedzą jednak, że w rodzie Targaryenów takie rzeczy to normalka.
Milly Alcock opowiedziała o scenach z Mattem Smithem
Milly Alcock została zapytana przez "The Post", czy kręcenie sceny z 39-letnim Mattem Smithem w domu publicznym było niezręczne. "O dziwo, nie. Byliśmy kumplami. Było to więc komfortowe" - przyznała. Dodała też, że mieli do dyspozycji koordynatorkę ds. intymności i wszystko przećwiczyli wcześniej. Na plan jednak przyszli nie wiedząc do końca, co ich czeka.
Aktorka dodała, że w scenie byli statyści, których dopiero co poznali, a którzy byli w pozycji "69" przez jakieś 12 godzin. "To było w sumie ekstremalne, czuliśmy się aż za bardzo ubrani, bo wszyscy wokół byli nadzy" - dodała.
Ile lat ma Milly Alcock, a ile lat ma Rhaenyra Targaryen?
Milly Alcock w chwili kręcenia tego odcinka miała 21 lat, więc w teorii nie ma w tym nic niemoralnego lub niezgodnego z prawem. Problem w tym, że jest ucharakteryzowana tak, że wygląda bardzo dziecinnie. Zresztą odgrywa nastolatkę.
Na początku tego sezonu Rhaenyra Targaryen ma 14 lat, ale są przeskoki czasowe, przez co już w czwartym odcinku ma 18 lat (w poprzednim Viserys I wspomniał, że ma 17 i przez to już jest gotowa na ślub). Pomimo tego w serialu dalej sprawia wrażenie, jakby była o kilka lat młodsza.
Twórcy "Rodu smoka" i tak podnieśli jej wiek. W książce "Ogień i krew", gdy jej tata Vicerys I poślubił jej przyjaciółkę Alicent Hightower, miała zaledwie 9 lat, a kiedy ser Criston Cole został jej kochankiem - 16. W kolejnych odcinkach widzowie nie będą czuć się już zakłopotani, bo w miejsce Milly Alcock wskoczy 30-letnia Emma D’Arcy. Od połowy sezonu będzie grać starszą wersję Rhaenyry.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Nasza reżyserka Clare Kilner dopilnowała, żebyśmy wcześniej nie widzieli nic ze sceny związanej z burdelem. Tak więc, kiedy on [Daemon] prowadzi ją do pokoju pełnego tych ciał, to byliśmy tam pierwszy raz. To akurat było całkiem szokujące. Myśli się wtedy, że jest to dość dziwne i głupie.