Po premierze pierwszych pięciu odcinków "Rodu Smoka" widzowie (a zwłaszcza młodsze pokolenie) popiera związek młodziutkiej Rhaenyry z jej wujkiem Daemonem. Co na to odtwórczyni roli następczyni Żelaznego Tronu? Milly Alcock zdaje się bronić wyborów swojej postaci.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W serialu "Ród smoka" Rhaenyra flirtuje ze swoim wujkiem Daemonem. Jak na łączącą ich relację reaguje odtwórczyni księżniczki, czyli Milly Alcock?
Australijska aktorka przyznaje, że ich związek jest... skomplikowany.
Obsadzie sequela "Gry o tron" podczas kręcenia scen seksu towarzyszyli koordynatorzy intymności.
Milly Alcock o relacji Rhaenyry z Daemonem
Wraz z pojawieniem się sequela "Gry o Tron" na platformie HBO Max w internecie znów zawiązała się dyskusja na temat kazirodczych związków w świecie stworzonym przez George'a R.R. Martina. Cersei Lannister kochała się w swoim bracie Jaimiem, Jon Snow zauroczył się w swojej ciotce Daenerys Targaryen, zaś Rhaenyrę Targaryen z "Rodu Smoka" ciągnie do jej wujka Daemona (brata króla Viserysa I).
Między bohaterami "Rodu smoka" doszło niedawno do zbliżenia. Daemon zabrał bowiem bratanicę do burdelu, gdzie zaczął się z nią całować. Niektórym widzom w ogóle to nie przeszkadza, a jak na ich relację zapatruje się Alcock.
22-letnia aktorka w wywiadzie z amerykańskim tabloidem "The New York Post" zdradziła, co myśli o więzi łączącej jej postać z bohaterem granym przez Smitha. Jak sama przyznała, "to skomplikowane".
– Myślę, że Daemon jest dla niej dobry, ale czy jest dla niej właściwy? Czas pokaże. Rhaenyra jest w wieku, w którym ludzie nie potrafią rozróżniać, czy mają do czynienia z miłością platoniczną lub romantyczną, czy po prostu z pożądaniem – stwierdziła australijska gwiazda.
– Uważam, że ona chce być zauważona, a Daemon i Criston Cole są jedynymi osobami, które naprawdę ją widzą – dodała Alcock.
Obsada "Rodu smoka" o scenach seksu
W "Rodzie smoka" jest zdecydowanie mniej scen seksu niż w "Grze o tron". Wątki łóżkowe były kręcone pod czujnym okiem koordynatorów intymności.
– Nasza koordynatorka Clare Kilner dopilnowała, żebyśmy wcześniej nie widzieli nic ze sceny związanej z burdelem. Tak więc, kiedy on (red. Daemon) prowadzi ją do pokoju pełnego tych ciał, to byliśmy tam pierwszy raz. To akurat było całkiem szokujące. Myśli się wtedy, że jest to dość dziwne i głupie – stwierdziła Alcock w rozmowie z "The Post".
O wątkach erotycznych w "Rodzie smoka" opowiedział także Matt Smith (odtwórca Daemona). W wywiadzie z Digital Spy gwiazda "Doktora Who" wspomniała o scenie z pierwszego odcinka, w której grał razem z Sonoyą Mizuno (Mysaria). Oboje traktowali ekranowy seks jak "taniec".
– Zawsze czujesz presję, robiąc tego typu sceny, ponieważ nie masz na sobie ubrać i gapi się na ciebie około 50 ludzi – skwitował.