"KE ma narzędzia". Von der Leyen ostrzega przed zwycięstwem skrajnej prawicy we Włoszech
Alicja Skiba
23 września 2022, 16:16·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 23 września 2022, 16:16
We niedzielę we Włoszech odbędą się wybory parlamentarne. Jak na razie w sondażach przodują skrajnie prawicowi Bracia Włosi, na których czele stoi Giorgia Meloni. Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ostrzegła, że jeśli współpraca UE z nowym rządem miałaby się nie układać, wspólnota "ma narzędzia, jak w przypadku Polski i Węgier".
Reklama.
Reklama.
Giorgia Meloni, liderka skrajnie prawicowych Braci Włochów, opowiada się przeciwko nielegalnej imigracji, małżeństwom tej samej płci oraz aborcji
Ursula von der Leyen ostrzegła, że jeśli zwyciężą siły "unijnosceptyczne", KE może zdecydować się na blokowanie środków dla Rzymu
W niedzielę KE wnioskowała o zawieszenie środków dla Węgier
Przedterminowe wybory we Włoszech to skutek upadku w połowie lipca rządu Mario Draghiego. Teraz w sondażach wybija się koalicja prawicy, a premierką może zostać Giorgia Meloni, czyli liderka skrajnie prawicowych Braci Włochów. Polityczka opowiada się przeciwko nielegalnej imigracji, małżeństwom tej samej płci oraz aborcji i deklaruje się jako orędowniczka chrześcijańskich i rodzinnych wartości.
Ursula von der Leyen skomentowała, że jeśli zwyciężą siły "unijnosceptyczne", KE może zdecydować się na blokowanie środków dla Rzymu. – Zobaczymy, jaki będzie wynik wyborów we Włoszech. Jeśli sprawy pójdą w trudnym kierunku, mamy narzędzia, tak jak w przypadku Węgier i Polski – zaznaczyła.
KE wnioskuje o zawieszenie środków dla Węgier
Jak już pisaliśmy, w niedzielę zwołano nadzwyczajne posiedzenie Komisji Europejskiej, na której dyskutowano kwestię łamania praworządności na Węgrzech oraz konieczności uruchomienia w tym przypadku mechanizmu warunkowości. Rozstrzygnięcie nie okazało się korzystne dla kraju Viktora Orbána.
Jak poinformował unijny komisarz ds. budżetu UE Johannes Hahn, Węgry zobowiązały się do podjęcia 17 środków naprawczych w celu wyeliminowania ryzyka korupcji i łamania praworządności, ale po dokładnej ocenie Komisarze jednomyślnie stwierdzili, że ryzyko dla budżetu Wspólnoty nadal istnieje.
Czytaj też: Za to KE chce ukarać Węgry. W tym niemal cała UE bije kraj Orbána na głowę, Polska też
W związku z tym KE proponuje zawieszenie 65 proc. zobowiązań na trzy programy operacyjne w ramach polityki spójności na lata 2021-2027, na szacunkową kwotę 7,5 mld euro. Ponadto zakaz zaciągania zobowiązań prawnych z trustami interesu publicznego.
Jak podkreślił komisarz, UE będzie teraz monitorować sytuację. Węgry zobowiązały się do poinformowania o wdrożeniu środków zaradczych do 19 listopada. – Naszym ostatecznym celem jest, aby europejskiemu budżetowi nic nie zagrało – zaznaczył Hahn.
Wniosek zostanie przedłożony Radzie Unii Europejskiej, która ma miesiąc na podjęcie decyzji. Aby rekomendacja KE weszła w życie, musi poprzeć ją większość państw UE, w tym przypadku nie obowiązuje zasada jednomyślności. Do obcięcia funduszy wymagana jest zgoda 55 proc. krajów UE, Rada ma miesiąc na rozpatrzenie tej sprawy.
Ważne słowa von der Leyen o polityce Polski wobec Rosji
W ubiegłym tygodniu von der Leyen pochwaliła Polskę za za politykę wobec Ukrainy oraz konsekwentne stanowisko wobec Moskwy.
– Gdy tylko wojska rosyjskie przekroczyły grancie Ukrainy, nasza reakcja było solidarna. Z tego możemy być dumni. (…) Jeśli wykażemy się niezbędną odwagą i solidarnością, Putin poniesie porażkę i Ukraina i Europa wygrają – zapewniła szefowa Komisji Europejskiej.
– Mamy nauczkę z tej wojny. Trzeba było wsłuchać się w głosy wewnątrz UE, w Polsce, krajach bałtyckich, w całej Europie Środkowo-Wschodniej. Oni od lat nam mówili, że Putin się nie zatrzyma – wskazała.
Władze UE cały czas zapewniają też, że Unia stara się robić wszystko, aby Europejczycy przetrwali zimę i było im ciepło.
Dlatego też KE proponuje nadzwyczajną interwencję na europejskich rynkach energii w celu obniżenia rachunków Europejczyków. Propozycje to między innymi: zmniejszenie zapotrzebowania na energię elektryczną i redystrybucja nadwyżki dochodów sektora energetycznego na rzecz odbiorców końcowych. Unia nadal też chce wspierać tzw. zieloną energię.