Podczas objazdu Polski Jarosław Kaczyński odwiedził w niedzielę Pabianice w województwie łódzkim. I choć nakreślił "podział" Polski, który z pewnością będzie długo komentowany, to przy tym nie zabrakło słów w kontekście Donalda Tuska, które mogły zaskakiwać.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jarosław Kaczyński w Pabianicach zarzucił swoim przeciwnikom politycznym, że są "partią niemiecką"
W taki sposób zdefiniował ich stosunek do kwestii reparacji
Nie zabrakło słów, które mogły zaskoczyć. Prezes PiS wśród oskarżeń wziął w obronę Donalda Tuska za stary cytat, który przywołuje od lat propaganda bliska rządzącym
Od lat prorządowa propaganda wykorzystuje cytat z Donalda Tuska o treści "polskość to nienormalność". Ma on odbierać liderowi Platformy Obywatelskiej prawo do mówienia w imieniu Polaków, a w połączeniu z – na przykład – "für Deutschland" pokazywać, czyje interesy rzekomo reprezentuje.
I oto w Pabianicach Jarosław Kaczyńskistwierdził, że słowa "polskość to nienormalność" są nieuczciwie cytowane. Dodajmy jednak, że padło to jedynie jako dygresja w otoczeniu kolejnych oskarżycielskich wypowiedzi o bycie opcją proniemiecką, o czym poniżej.
Kaczyński stwierdził, że różnie z tą miłością do ojczyzny w przypadku Donalda Tuska (nie wymienił go z imienia i nazwiska, mówił o "przywódcy") bywało. – (...) i ja nie mówię o tym artykule młodego człowieka sprzed dziesięcioleci, który zresztą nie całkiem uczciwie jest cytowany, bo tam są te słowa, że Polska to nienormalność, ale też jest konkluzja w postaci, że jednak wybiera Polskę – powiedział lider PiS.
Tusk w 1987 roku: "Polskość to nienormalność"
Przywołany cytat z Tuska to raczej w dzisiejszej polityce zamierzchła przeszłość. Tusk pytał w tekście opublikowanym w miesięczniku "Znak" w listopadzie 1987 roku, jak "wyzwolić się z tych stereotypów, które towarzyszą nam niemal od urodzenia, wzmacniane literaturą, historią, powszechnymi resentymentami?".
"Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło-ponuro-śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych rojeń? Polskość to nienormalność – takie skojarzenie narzuca mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu" – napisał wówczas lider Platformy Obywatelskiej.
Kaczyński w Pabianicach: jest w Polsce partia niemiecka
Jednak głównym wątkiem ze spotkania Jarosława Kaczyńskiego w Pabianicach były słowa, które w oczywisty sposób miały znów podzielić Polaków. Prezes wyjaśnił bowiem swoim zwolennikom, że w Polsce mamy do czynienia zarówno z partią polską, jak i niemiecką w kontekście stosunku do reparacji. Jak łatwo wywnioskować, ta pierwsza to kierowane przez niego Prawo i Sprawiedliwość i szerzej Zjednoczona Prawica.
– Nasi przeciwnicy mają do tych wszystkich kwestii stosunek wysoce skomplikowany. Tu dobrym przykładem jest sam ich przywódca. Ostatnio chwytał się za serce, mówiąc o swojej miłości do ojczyzny, ale różnie z tym bywało – stwierdził prezes PiS.
Zdaniem Kaczyńskiego, stosunek do kwestii reparacji pozwala właśnie tak podzielić kraj. – Jakie partie w Polsce to są partie stronnictwa polskie, a jakie to są stronnictwa obce. Jest w naszym kraju taka niedobra tradycja, sięgająca czasów I Rzeczpospolitej, związana z elekcjami, że jest partia francuska, niemiecka, rosyjska – ciągnął Kaczyński.
– Mamy w Polsce partię niemiecką. I ten wybór, który jest, to polska partia lub partia niemiecka i jej sojusznicy, którzy na wszystko są gotowi machnąć ręką, byle tylko do tego parlamentu się dostać – dodał prezes PiS.