logo
Jarosław Kaczyński o sympatykach Donalda Tuska: "Nie do końca rozgarnięci" Fot. Grzegorz Bukała / East News
Reklama.
  • W sobotę 22 października w ramach swojego tournée po Polsce Jarosław Kaczyński przyjechał do Przemyśla
  • Prezes PiS-u wyraził wątpliwość wobec "antyputinowskiej polityki" Donalda Tuska
  • Stwierdził również, że część społeczeństwa, która wierzy w intencje lidera PO, jest "nie do końca rozgarnięta"
  • "PiS robi wszystko i robi skutecznie"

    Jarosław Kaczyński usiłował zapewniać podczas wizyty w Przemyślu, że Prawo i Sprawiedliwość "robi wszystko i robi skutecznie". – Żeby te pieniądze, które otrzymujemy z Unii Europejskiej, były wydawane zgodnie z europejskim i polskim prawem, żeby nie było żadnych nadużyć. Nikt tego rodzaju zarzutów wobec nas nie zgłasza – powiedział.

    Następnie stwierdził, że jeszcze niedawno zapewniano polski rząd, iż "wszystko jest w porządku". – Najbardziej niechętni nam komisarze ogłaszali, że polskie środki nie są zagrożone – oznajmił.

    Polityk powiedział również, że zagrożeniem dla polskich środków miała być "ewentualna korupcja, kradzież tych pieniędzy", co według prezesa PiS w Polsce nie występuje, a w innych państwach owszem. – No i te państwa nie mają kłopotów, a my mamy, bo nagle powstała koncepcja jakiegoś horyzontalnego spojrzenia na sprawy przestrzegania praworządności – stwierdził.

    "Nie do końca rozgarnięta część społeczeństwa"

    Kaczyński nie odmówił sobie także słów krytyki pod adresem lidera Platformy Obywatelskiej. – Kiedy za czasów poprzedniego rządu Donald Tusk miał prywatnych więźniów, to znaczy ludzie siedzieli nawet chyba 40 miesięcy w areszcie śledczym pod zarzutem kradzieży torby, takiej z płótna, torby, nie tego, co w torbie, to wtedy było w porządku – powiedział.

    – Kiedy dzisiaj ludzie, którym udowodniono, prokuratura ma pełne dowody, mówię o wydarzeniach z ostatnich dni, którzy mają tego rodzaju zarzuty, są zwalniani i nie stosuje się wobec nich żadnych środków zapobiegawczych, także tych łagodniejszych, nie aresztowych, to wtedy jest praworządność – przemawiał prezes PiS.

    Polityk wyraził także wątpliwość wobec "antyputinowskiej polityki" Donalda Tuska, przypominając jego rozmowy telefoniczne z Władimirem Putinem. Jak stwierdził, "dzisiaj przecież wiadomo, że Tusk zawsze był wrogiem Putina". – Państwo się śmieją, ale znaczna część społeczeństwa, ta może nie do końca rozgarnięta w to wierzy – powiedział.

    Na zakończenie spotkania w Przemyślu Jarosław Kaczyński przyznał, że jego polityczna aktywność będzie coraz mniejsza. – Moja kadencja kończy się w 2025 roku – stwierdził, odpowiadając na pytanie, czy jeszcze odwiedzi Przemyśl. Stwierdził, że będzie chciał wrócić do wielu miast.

    - Co tu dużo mówić, lata lecą, mam też swoje lata. To będzie ostatnia kadencja. Otóż ja chcę też jeszcze odwiedzić wszystkie nasze okręgi, po prostu, żeby się z partią pożegnać – powiedział na zakończenie.

    Czytaj także: