Ponad 20 menedżerów ze spółek powiązanych z Orlenem finansowało kampanię Beaty Szydło i Joanny Kopcińskiej do Parlamentu Europejskiego – wynika z ustaleń TVN24. Polityczki Prawa i Sprawiedliwości przez dłuższy czas nie odnosiły się do tych doniesień. Teraz była szefowa pierwszego rządu Zjednoczonej Prawicy przerywa milczenie i zapewnia, że jej działania są zgodne z prawem.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ponad 20 menedżerów jest związanych z Orlenem. Po emisji reportażu redakcji "Czarno na białym" w TVN24 głos zabrała była premier
"Uniesionym mediom radzę zastanowić się, dlaczego tematem mają być wpłaty na kampanię Szydło" – czytamy we wpisie udostępnionym na Twitterze
TVN24 ujawnia, kto dotował kampanię Beaty Szydło
W wyborach do Parlamentu Europejskiego Beatę Szydło poparło 525 811 mieszkańców województw małopolskiego i świętokrzyskiego. Był to najwyższy wynik w kraju. Dla porównania – w 2007 rokuDonalda Tuska w okręgu warszawskim poparło 534 241 mieszkańców.
Jak się jednak okazuje, sukces polityczki Prawa i Sprawiedliwości nie wziął się znikąd. Szydło mogła bowiem liczyć na niezwykle hojne darowizny od... 22 osób z kierownictw spółek należących do PKN Orlen.
Jak ustalili dziennikarze TVN24, wpłaty na konto Beaty Szydło i Joanny Kopcińskiej oscylowały od 1,5 do 11 tysięcy złotych. Aż 13 menedżerów spółek związanych z Orlenem przelało aż 3 tysiące złotych.
Transfery zostały zlecone dokładnie tego samego dnia. W przypadku byłej premierki i byłej rzeczniczki rządu udało się zgromadzić po 74,5 tysiąca złotych na głowę. To daje łącznie 149 tysięcy złotych.
Beata Szydło reaguje na publikację TVN 24. "Radzę się zastanowić"
Na reakcję samej Beaty Szydło nie trzeba było długo czekać. Polityczka Prawa i Sprawiedliwości opublikowała dwa obszerne wpisy na Twitterze, w którym zapewniła, że jej kampania wyborcza była finansowana zgodnie z obowiązującymi przepisami.
"Jestem przyzwyczajona, że kiedy ktoś czuje, że ma problem, to próbuje inspirować medialne ataki na mnie" – zaczęła, po czym dodała: "Uniesionym mediom radzę zastanowić się, dlaczego tematem mają być wpłaty na kampanię Szydło, skoro jest to kwestia dotycząca wielu innych polityków".
"Kwestia wpłat na kampanie wyborcze jest ściśle uregulowana prawnie i kontrolowana przez PKW. Listy darczyńców są jawne i dziennikarze mogą je sobie analizować, kiedy tylko chcą, co zresztą już wielokrotnie robili" – zakończyła.
Politycy opozycji komentują aferę wokół Beaty Szydło. "Kraj dziwnych przypadków"
Na aferę wokół polityczki Prawa i Sprawiedliwości w ostrych słowach reagują politycy Platformy Obywatelskiej.
"Była premier Szydło to symbol patologii PiS. Przyzwolenie wbrew 'matczynemu' listowi na wymiany prokuratorów i niszczenie dowodów ws. swojego wypadku. Teraz układ płatnej protekcji w finansowaniu kampanii" – skrytykował Tomasz Siemoniak.
"22 menedżerów Orlenu, jednego dnia wpłaca identyczne kwoty na kampanię... Beaty Szydło. Polska po 2015 r., kraj dziwnych przypadków" – dodał Marcin Kierwiński.