Według wciąż nieoficjalnych informacji w Przewodowie tuż przy granicy z Ukrainą spadły dwie rakiety. Wiadomo na pewno, że pod Hrubieszowem doszło do eksplozji i nie żyją dwie osoby. Do niepokojących informacji odniósł się Pentagon. Jeszcze dziś ma się odbyć pilne posiedzenie rządu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Wysoki urzędnik amerykańskiego wywiadu twierdzi, że rosyjskie rakiety doleciały do Polski, zabijając dwie osoby – poinformowała we wtorek agencja Associated Press.
1. Rosyjskie rakiety miały spaść na miejscowość Przewodów
We wtorek po południu w miejscowości Przewodów w województwie lubelskim, w powiecie hrubieszowskim, w gminie Dołhobyczów miały spaść dwie "zabłąkane" rosyjskie rakiety.
Wiadomo na pewno, że na terenie suszarni zboża doszło do eksplozji i nie żyją dwie osoby. To brygadzista, pracownik firmy, i jeden z rolników, który przywiózł tam po południu kukurydzę.
Na miejscu są policja, prokuratura i wojsko. Do Przewodowa przyjechał także wojewoda lubelski.
2. Co mogło spaść na Przewodów?
Wersje wydarzeń są na razie dwie. Pierwsza: ukraińska obrona zestrzeliła rakietę i ta zmieniła tor lotu. I druga: Rosjanie źle wprowadzili dane, przez co rakieta spadła na ciągnik. Zaznaczmy, że to na razie jedynie hipotezy.
O tym, z czym możemy mieć do czynienia, napisał na Twitterze Jarosław Wolski, cywilny analityk zajmujący się wojskiem i obronnością. "Krater wskazuje na jednak rakietę typu crusie, która mogła się 'zabłąkać'. Tak samo szczątki znajdowane na miejscu. Ukraińcy zobaczą F-16 szybciej niż to się wydaje. Bardzo poważny incydent międzynarodowy" – napisał na Twitterze.
W kolejnym tweecie Wolski zaznaczył, że opcje są dwie. Wymienił "zabłąkany rosyjski pocisk cruise" i "pocisk ukraińskiej OPL, któremu nie zadziałał samolikwidator". Jak zaznaczył, obie możliwości są tak samo prawdopodobne, ale "charakter krateru i brak poszatkowania ciągnika i przyczepy odłamkami wskazuje na nr1". Według bardziej prawdopodobnej hipotezy chodziłoby więc o zabłąkany rosyjski pocisk cruise.
– To mogła być rakieta, ale też na przykład dron dalekosiężny, które jak wiemy, Rosja otrzymuje z Iranu. Na takie informacje trzeba jeszcze poczekać. Jeżeli jednak faktycznie do czegoś takiego doszło, to można było się tego spodziewać – powiedział w rozmowie z naTemat gen. Stanisław Koziej.
Widać na nim zniszczony traktor – stąd wstępne informacje lokalnych mediów o tym, że wybuchł ciągnik. Dalej widać już nieco więcej m.in. potężną dziurę w ziemi.
Jak tłumaczył wojskowy, chodzi o strefę, która stanowiłaby tak zwaną tarczę antyrakietową, która w sytuacji zagrożenia będzie w stanie zestrzelić rakiety i pociski lecące w kierunku Polski.
– Wszystko musi zostać wyjaśnione kanałami dyplomatycznymi. Do sprawy musi się ustosunkować Polska, Ukraina, a także Rosja. Na razie nie ma sensu mówić o jakichkolwiek działaniach NATO, póki nie dojdzie do ostatecznego potwierdzenia – podkreślił gen. Koziej.
5. Rząd potwierdza incydent w Przewodowie
Polski rząd nie potwierdził jak dotąd informacji o tym, że w Przewodowie spadły rosyjskie rakiety. Potwierdzono jedynie, że doszło do incydentu.
– Na miejscu są służby, które wyjaśniają sytuację. Będą ją wyjaśniały całą noc. Wdrożono procedury, między innymi podwyższenie gotowości niektórych jednostek bojowych na terenie Polski – powiedział rzecznik rządu. – Zdecydowaliśmy o tym, by podjąć się weryfikacji, czy zachodzą przesłanki, aby uruchomić procedury wynikające z art. 4 Paktu Północnoatlantyckiego – dodał.
– Andrzej Duda zakończył konsultacje telefoniczne z sekretarzem generalnym NATO. Weryfikujemy przesłanki do uruchomienia artykułu 4. NATO, czyli konsultacji pomiędzy członkami NATO – powiedział szef BBN.
Art. 4 NATO stanowi: "Strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć, zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron".
6. Reakcja Rosji
Oficjalne stanowisko ws. eksplozji w Przewodowie wydało Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej. Rosja stanowczo odcina się od doniesień, że na Polskę spadły rosyjskie rakiety.
"Wypowiedzi polskich mediów i urzędników o rzekomym upadku 'rosyjskich' rakiet w rejonie osady Przewodów to celowa prowokacja mająca na celu eskalację sytuacji" – czytamy w komunikacie.
"Nie przeprowadzono ataków na cele w pobliżu ukraińsko-polskiej granicy państwowej przy użyciu rosyjskich środków rażenia. Opublikowane [...] przez polskie media fragmenty z miejsca zdarzenia we wsi Przewodów nie mają nic wspólnego z rosyjską bronią" – czytamy.