
Maria, matka 8-letniej córki mówi, że alkohol po prostu przestał jej w pewnym momencie smakować. – Wódka nie przechodzi przez gardło, piwo jest po prostu niedobre, wino też mi nie smakuje. Podczas spotkań z przyjaciółmi piję mojito bez rumu – mówi.
Dlaczego ludzie rezygnują z alkoholu? – Wpływają na to bardzo różne motywacje – nie pozostawia wątpliwości Zuzanna Celmer, licencjonowana psychoterapeutka. – Często ma na to wpływ przykład kogoś z rodziny, który po alkoholu wydaje się przerażający, nie potrafi nad sobą zapanować. Rezygnacja może wiązać się z obawą, że mamy takie same uwarunkowania, że też będziemy się tak zachowywać – mówi. – Miałam też parę takich przypadków kobiet, które okropnie się czuły z tym, że nie potrafiły postawić granicy pijaństwu. Mówiły, że tracą przez to do siebie szacunek. To było wbrew ich godności, więc chciały zrezygnować w ogóle.
Wątek trzeźwości występuje w ruchach związanych z ekologią, z ograniczaniem potrzeb do minimum. Ludzie w proteście wobec rzeczywistości postanawiają inaczej żyć. Z alkoholu rezygnują też osoby, które poprosiła o to druga osoba (na przykład partner) albo ci, którym przeszkadza on osiągnąć sukcesy (na przykład biegacze - amatorzy).
Częściej jednak grupa towarzyska nie rozumie, dlaczego ktoś kto kiedyś pił, nagle przestaje. Dlatego osoby, które rezygnują z alkoholu muszą liczyć się z tym, że będą na niego bezustannie namawiane. – W naszej, wschodniej kulturze przyjaźń, zażyłość i pozbawioną formalnego gorsetu bliskość można demonstrować właściwie dopiero wtedy, kiedy jesteśmy podpici. Upojenie alkoholowe niejako usprawiedliwia – oceniał jakiś czas temu w rozmowie z naTemat politolog dr Wojciech Jabłoński.