Podczas występu Jarosława Kaczyńskiego w Chojnicach pod domem kultury doszło do protestu. Kilkudziesięciu przeciwników Prawa i Sprawiedliwości protestowało przeciwko polityce rządu. Manifestujący doczekali się odpowiedzi ze strony prezesa. Ten zaczął bowiem mówić o ośmiu gwiazdkach, rzucaniu kamieniami i agresji.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Z informacji "Gazety Wyborczej" wynika, że aż kilkadziesiąt osób próbowało wejść na spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim w Chojnickim Centrum Kultury. Policja im to jednak uniemożliwiła. Co jednak najciekawsze, nie dopuszczono także dziennikarzy, którzy chcieli relacjonować wydarzenie.
Ostatecznie przeciwnicy rządu protestowali pod budynkiem. Część z nich miała ze sobą transparenty z napisem "PiS=drożyzna". Skandowano hasła takie jak "Złodzieje", "Tchórze", "Kłamcy".
Pomimo szczelnej ochrony, kilku osobom udało się dostać na salę. "Czego się boicie", "Dlaczego do Chojnic sprowadzono 400 policjantów?" – dociekali, cytowani przez "Gazetę Wyborczą".
– Osiem gwiazdek, rzucanie kamieniami, agresja - to ma nie pozwolić na to, aby Polska była suwerenna. My nie zakłócamy spotkań Tuska, my nie wysyłamy tam awanturników – stwierdził Jarosław Kaczyński.
Według prezesa Prawa i Sprawiedliwości, gdyby jego spotkania były w pełni otwarte, dochodziłoby do otwartych awantur. – TVN by pokazywał, jacy straszni są ludzie z naszej stron – stwierdził.
Ostatecznie jednak nie doszło do niebezpiecznych sytuacji, interwencji policji, czy zatrzymań protestujących.
Co ciekawe, w ostatnim wywiadzie dla Radia Wrocław, Jarosław Kaczyński zadeklarował jednak, że nie zamierza jedynie występować w gronie najwierniejszych wyborców. Stwierdził, że zgodzi się na publiczne starcie z przewodniczącym PO – choć pod pewnymi warunkami.
– Jeśli nie będzie szedł tym tropem, którym idzie dotychczas, to tak. Jeżeli to będzie dyskusja na ten temat, ile lat będę siedział za to, że służyłem dobrze Polsce, to takiej dyskusji nie będę prowadził – podkreślił.
Jarosław Kaczyński w Chojnicach: nie jestem geniuszem
Jak pisaliśmy w naTemat, podczas wiecu oberwało się także Donaldowi Tuskowi. Szef Platformy Obywatelskiej miał bowiem prowadzić politykę "bierności wobec wyłudzeń VAT". Były wicepremier zaczął także krytykować posłów PO.
– Jak pytają działaczy PO, czy Tusk jest geniuszem, to odpowiadają, że tak. Sam to słyszałem – powiedział. Chwilę później polityk pozwolił sobie na zaskakującą dygresję. – Ja uczciwie przyznaje: nie jestem geniuszem – ocenił.
– To trochę żart, ale polityka naszych poprzedników to polityka podporządkowywania się Niemcom i trochę jakbym Rosjanom – podsumował.