Gdyby wybory odbyły się w minioną niedzielę, partię Jarosława Kaczyńskiego poparłoby 33,6 proc. Polek i Polaków. Prawo i Sprawiedliwość wyszarpałoby jedynie 192 miejsca w Sejmie. Donald Tusk mógłby utworzyć opozycyjny rząd. Do parlamentu weszłyby bowiem wszystkie znaczące partie opozycyjne – wynika z sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Poparcie dla Koalicji Obywatelskiejzadeklarowało 26,9 proc. respondentów. Trzecie miejsce na podium przypadłoby Polsce 2050, na którą chce zagłosować 10,8 proc. respondentów. Lewicęzaś wskazało 9,7 proc. badanych.
Próg wyborczy przekroczyłoby Polskie Stronnictwo Ludowei skrajnie prawicowa Konfederacja z poparciem na poziomie 5,9 proc. i 5 proc. Do Sejmu nie weszłaby Agrounia. Ugrupowanie Michała Kołodziejczaka poparłoby jedynie 0,7 proc. ankietowanych.
Prof. Jarosław Flis przeprowadził dla Wirtualnej Polski symulację podziału mandatów na podstawie sondażu United Surveys. Wynika z niego, że Jarosław Kaczyński mógłby liczyć na 192 szable. Drugi największy klub utworzyłaby Koalicja Obywatelska. Ugrupowaniu Donalda Tuska przypadłoby bowiem 150 miejsc w Sejmie.
O możliwym rozkładzie mandatów jeszcze w październiku mówił dla naTemat prof. Antoni Dudek. – najbardziej prawdopodobny scenariusz to około 200 posłów dla Jarosława Kaczyńskiego – prognozował.
Trzecią liczącą się siłą byłaby nie Lewica, a Polska 2050. Ugrupowanie Szymona Hołowni wprowadziłoby do parlamentu 48 osób. Koalicja Nowej Lewicy i Partii Razem wywalczyłaby 41 mandatów.
Daleko w tyle zostaje Polskie Stronnictwo Ludowe i Konfederacja. Tym komitetom przypadłoby kolejno 17 i 11 mandatów.
Polacy chcą zjednoczenia na opozycji. Ten sondaż to sygnał dla Tuska
42 proc. badanych stwierdziło zaś, że PO, PSL, Polska 2050, Lewica i Porozumienie powinno walczyć o władzę w dwóch lub więcej blokach. Warto podkreślić, że obecnie sondaże pokazują, że i bez zjednoczenia można zdobyć większość w przyszłym parlamencie.
Ostatnie badania pokazują jednak, że komitet zjednoczonej opozycji także mógłby liczyć na niezłe poparcie. W ostatnich dniach września Pollster pokazał, że aż 50,5 proc. Polaków oddałoby głos na jedną listę. PiS poparłoby zaś jedynie 34,6 proc. wyborców.